Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW) chce nadrobić ubytek w wydobyciu węgla, spowodowany podziemnym pożarem w kopalni Pniówek, poprzez zwiększone wydobycie w innych miejscach. Mimo kłopotów spółka chce zakończyć 2013 r. produkcją węgla wyższą od planowanej.
- Jest teraz mobilizacja w firmie, żeby ubytek z tej ściany, która do końca tego roku na pewno już nie ruszy, skompensować w innych miejscach tej kopalni oraz w innych kopalniach. Zobaczymy, na ile nam się to uda - powiedział w poniedziałek (4 listopada) dziennikarzom prezes JSW Jarosław Zagórowski.
Jego zdaniem, mimo kłopotów spowodowanych pożarem w kopalni Pniówek, spółka będzie w stanie nie tylko osiągnąć zaplanowany na ten rok poziom wydobycia, ale również nieznacznie go przekroczyć.
- Na razie wygląda na to, że plany techniczno-ekonomiczne, które mieliśmy określone na ten rok, jesteśmy w stanie wykonać z lekkim naddatkiem - dodał prezes.
Spółka zapowiadała wcześniej, że tegoroczna produkcja węgla w JSW powinna przekroczyć 13,5 mln ton. W ciągu trzech kwartałów wydobycie było wyższe od planu.
- Mieliśmy bardzo znaczącą nadwyżkę w pierwszym półroczu, m.in. dlatego uważamy, że za cały rok powinniśmy nadal mieć nadwyżkę - zarówno ponad wielkość wydobycia w ubiegłym roku, jak i ponad tegoroczny plan - wskazał Zagórowski.
Podziemny pożar w kopalni Pniówek, przejawiający się podwyższonymi stężeniami tlenku węgla, wykryto ponad tydzień temu w rejonie ściany wydobywczej tysiąc metrów pod ziemią. Pożar wyłączył z eksploatacji jedną z sześciu ścian wydobywczych kopalni. Spółka oszacowała, że z tego powodu do końca roku nie wydobędzie z tej ściany ok. 50 tys. ton węgla koksowego.
To typowy pożar endogeniczny, czyli spowodowany samozagrzaniem lub samozapłonem węgla. Takie pożary przejawiają się najczęściej nie ogniem czy dymem, ale zmianami składu atmosfery. Jak powiedział Zagórowski, źródło pożaru jest w tzw. zrobach (miejscach po eksploatacji węgla - PAP) wyeksploatowanej już ściany, znajdującej się ponad tą, która była eksploatowana obecnie.
Z powodu pożaru zdecydowano o odizolowaniu zagrożonego wyrobiska od pozostałej części kopalni specjalnymi tamami. Otamowanie wyrobiska to najczęstszy sposób likwidacji pożarów endogenicznych. W pozbawionym tlenu rejonie pożar z czasem sam wygasa - zwykle trwa to kilka tygodni. Dopiero później, po przewietrzeniu wyrobiska i upewnieniu się, że jest już bezpieczne, można ponownie wejść w taki rejon.
Kopalnia Pniówek wydobywa dobrej jakości węgiel koksowy, w którym specjalizuje się Jastrzębska Spółka Węglowa. Z wyłączonej z eksploatacji ściany pochodziło ok. 1,5 tys. ton węgla na dobę wobec ok. 12,5 tys. ton dobowego wydobycia całej kopalni.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.