Australijczycy martwią się, że hiszpański kryzys przywędrował do ich kraju. Pisze o tym wydawana w stanie Queensland, gazeta codzienna Courier Mail.
Zwraca uwagę, że bezrobocie wśród młodzieży w Queensland przekroczyło 10 proc., a są rejony, np. wokół Brisbane (Słoneczne Wybrzeże), gdzie sięga ponad 17,5 proc.
Toby Hall, dyrektor organizacji charytatywnej Mission Australia, powiedział, że dzisiejszy młody bezrobotny może być bez pracy przez następne 10 lat.
Centralne Biuro dla Bezrobotnych podało, że obecnie na zasiłku dla bezrobotnych przebywa 110 830 ludzi w wieku od 16 do 21 lat. Od 2007 r. liczba bezrobotnych wśród młodzieży zwiększyła się aż o 63 proc.
Szef Australijskiej Izby Handlowej przestrzega, że bezrobocie wśród młodych będzie się tylko powiększało. Skrytykował on obecny rząd za zmniejszenie o ponad 242 mln dolarów wydatków na szkolenia i treningi.
Związki zawodowe z kolei naciskają na zniesienie tzw. młodzieżowych stawek płac. Zwraca się jednak uwagę na to, że krok ten utrudniłby młodym ludziom znalezienie pierwszej pracy. Powód jest prosty - za taką samą stawkę godzinową korzystniej zatrudnić pracownika z doświadczeniem zawodowym niż bez.
Bob Brirrell, demograf z Monash University, twierdzi, że to młodzi emigranci są konkurencją dla młodych Australijczyków. Ponad milion studentów, młodych turystów i tymczasowych pracowników z zagranicy z wizą "457" (najczęściej przyznawana wiza pracownicza o charakterze tymczasowym) szuka pracy w tym kraju. I jest to duża konkurencja dla tubylców, którzy coraz mocniej wyrażają swój sprzeciw wobec tej praktyki.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.