Polska kolej może wykorzystać wszystkie lub prawie wszystkie pieniądze z funduszy unijnych na lata 2007-2013 - poinformowała minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska. Dodała, że szanse na to są większe niż jeszcze kilka miesięcy temu.
- Wciąż nie jest to sytuacja, że możemy osiąść na laurach, ale w porównaniu z tym, co było jeszcze kilka miesięcy temu, to teraz sytuacja jest znacznie bardziej ustabilizowana - wyjaśniła minister. Dodała, że niewykorzystany przez kolej może być mały procent przeznaczonych dla kolejarzy pieniędzy.
Europejski komisarz ds. polityki regionalnej Johannes Hahn, który na początku tygodnia gościł w Polsce ocenił wówczas, że Polska dobrze sobie radzi z wdrażaniem unijnych funduszy, nawet w porównaniu z krajami, którym przyznano znacznie mniejsze budżety.
Przyznał, że jeśli chodzi o wydawanie unijnych pieniędzy na inwestycje w sektorze kolejowym, to Polska boryka się z problemami i opóźnieniami. Sytuacja jest jednak bardziej optymistyczna niż kilka miesięcy temu. Przypomniał, że w lutym br. przedstawiciele Komisji Europejskiej i polskiego rządu uzgodnili, że pułap unijnego dofinansowania do inwestycji kolejowych będzie wyższy - dzięki temu kolejarze mogą przeznaczyć mniej pieniędzy na wkład własny i szansa na wykorzystanie całej puli wzrosła. - Zgodziliśmy się na to pod warunkiem, że wynikające z tego oszczędności w polskim budżecie też będą przekazane na kolej - przypomniał Hahn.
Zdaniem komisarza należy dokonać przeglądu realizowanych inwestycji kolejowych i ocenić, które z nich nie mają szans na zakończenie i rozliczenie do 2015 r. Według niego należy przesunąć ich realizację na kolejne lata tak, by mogły być współfinansowane z budżetu na lata 2014-2020. - To jest we wspólnym interesie nas wszystkich, żeby polska sieć kolejowa została ulepszona - podsumował Hahn.
Podczas swojej wizyty w Warszawie Hahn omawiał z Bieńkowską także postępy w przygotowaniu wdrażania funduszy z kolejnego unijnego budżetu. Szefowa resortu rozwoju regionalnego przypomniała dziennikarzom, że trwają konsultacje projektu umowy partnerstwa (czyli dokumentu, w którym Polska określi, jakie cele chce osiągnąć dzięki funduszom unijnym) i projektów nowych programów operacyjnych.
- Zgodnie z harmonogramem zarówno projekty programów, jak i umowy partnerstwa powinny być zatwierdzone przez Radę Ministrów w grudniu, tak aby na początku przyszłego roku można było przesłać je do dalszych konsultacji w Komisji Europejskiej - poinformowała.
Hahn poinformował natomiast, że Polska znajduje się wśród krajów najbardziej zaawansowanych w negocjacjach. Według niego porozumienie może zostać osiągnięte w pierwszym lub drugim kwartale w 2014 r. Jak wskazał, strony muszą się jeszcze porozumieć co do proporcji podziału pieniędzy między koleje a drogi oraz odnośnie spraw związanych z efektywnością energetyczną. - Tu jeszcze jest trochę rzeczy do ustalenia, ale takie negocjacje to nic nadzwyczajnego - wyjaśnił komisarz.
W unijnym programie Infrastruktura i Środowisko na dofinansowanie inwestycji w transport kolejowy w latach 2007-2013 przeznaczono 4,8 mld euro, czyli ok. 20 mld zł. W ubiegłym roku eksperci KE przygotowali raport, z którego wynika, że w optymistycznym wariancie kolej nie zdoła wykorzystać 400 mln euro, a według bardziej pesymistycznych scenariuszy kolej może stracić 1 mld 200 mln euro lub nawet 1 mld 800 mln euro.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
