W IV kwartale br. wzrost PKB powinien przekroczyć 2 proc., w całym 2013 r. 1,5 proc., a w I kw. 2014 r. może wynieść około 3 proc. - powiedział premier Donald Tusk podczas inauguracji XXIII Forum Ekonomicznego w Krynicy. Ogłosił też początek programu "Polska po kryzysie".
- Każdego tygodnia (będziemy - PAP) przedstawiać elementy planu dla "Polski po kryzysie" - powiedział premier.
Jak mówił, efektem powinno być uzyskanie w 2017 roku PKB, które przekroczy 2 biliony złotych. "To jest bardzo realistyczny program, to jest bardzo realistyczna wizja" - zaznaczył szef rządu.
- Przekroczenie 2 bilionów złotych PKB w 2017 roku będzie oznaczało podwojenie PKB w Polsce w ciągu dziesięciu lat. Ta liczba musi robić na każdym wrażenie - podkreślił Tusk.
Poinformował, że rząd szuka "rozwiązań prorozwojowych" - należą do nich m.in. decyzje dotyczące Otwartych Funduszy Emerytalnych.
- Chcę powiedzieć, że naszym głównym celem jest zdjęcie tego ciężaru, który jest przygniatający z punktu widzenia finansów publicznych i w związku z tym jest jedną z barier rozwojowych dla Polski. Mówię o tej części, która poprzez dług finansuje OFE - powiedział Tusk.
Zapowiedział, że rozstrzygnięcia dotyczące OFE przedstawi w środę w południe.
Premier zapowiedział także uproszczenie polskiego systemu podatkowego.
- Zdaję sobie sprawę, że bez poprawy warunków gospodarowania, w tym uproszczenia systemu podatkowego, nie wykorzystamy wszystkich tych rezerw. Dlatego w czasie odsłony programu dla Polski po kryzysie kluczem będzie budowa tego nowego, prostszego systemu podatkowego tak, aby w rok 2016 wejść w nowych warunkach gospodarowania, lepszych, łatwiejszych, przyjaźniejszych dla przedsiębiorczych Polaków, ale także dla wszystkich pozostałych podatników - powiedział Tusk. Jak dodał, "tej pracy rząd poświęci się ze szczególną energią".
Premier odniósł się także do swojego wystąpienia w Krynicy w 2008 r., gdy ogłosił szybką ścieżkę dla Polski do strefy euro, a pięć dni później upadł bank Lehman Brothers.
- Bardzo szybko zrozumiałem, jak bardzo prawdziwe i mądre jest powiedzenie: kiedy ludzie planują, Pan Bóg się śmieje - mówił Tusk.
Mimo to - jak zaznaczył - Polskę kryzys dotknął znacznie mniej, niż inne kraje Europy. Wskazywał, że w czasie pięciu lat kryzysu gospodarczego w Polsce wzrosły m.in. płace, dochód na głowę mieszkańca, eksport.
Według przytoczonych przez premiera danych średnia płaca w ciągu pięciu lat wzrosła - licząc do czerwca 2013 r. - z 2700 zł do 3800 zł brutto. W tym czasie eksport wzrósł o 38 proc. i osiągnął w 2012 r. wartość 146 mld euro. Premier podał, że dochód narodowy na głowę wzrósł w czasie lat kryzysowych z 7100 dolarów do 12 tys. 500 dol., natomiast rentowność polskich obligacji 10-letnich wynosiła na początku kryzysu 7 proc., natomiast dziś wynosi 4,5 proc. Premier przyznał, że można się martwić wzrostem długu publicznego o 10 pkt proc., ale podkreślił, że średnia wzrostu tego wskaźnika w UE wyniosła 26 pkt proc.
- Możemy (...) powiedzieć, że Polacy odparli kryzys. Łomotał do naszych drzwi, ale ich nie wyważył. Nie wpuściliśmy kryzysu do Polski, oberwaliśmy trochę rykoszetami, ale nie wpuściliśmy tego kryzysu do Polski" - powiedział. Zaznaczył, że potwierdzają to ostatnie dane z polskiej gospodarki. - Mam złą wiadomość dla pesymistów. W Polsce nie będzie ani recesji, ani stagnacji...
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.