Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku mocno spadają, bo prezydent USA chce zgody amerykańskiego kongresu na atak na Syrię - podają maklerzy. Baryłka ropy West Texas Intermediate, w dostawach na październik, na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku, jest wyceniana na 104,21 USD, po zniżce o 3,44 USD.
Brent w dostawach na październik na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie zniżkuje o 1,81 USD do 112,20 USD za baryłkę.
Prezydent USA Barack Obama zdecydował o uderzeniu militarnym w cele syryjskiego reżimu w reakcji na atak chemiczny z 21 sierpnia na przedmieściu Damaszku. Jednocześnie poinformował, że będzie zabiegał o autoryzację Kongresu USA dla tej operacji.
Sojusznicy USA przyjęli te decyzje ze zrozumieniem, reżim prezydenta Syrii Baszara el-Asada twierdzi, że potrafi się obronić, opozycja syryjska apeluje do Kongresu USA o poparcie decyzji Obamy i o broń.
Obama podkreślił, że użycie broni chemicznej w Syrii było najgorszym tego rodzaju atakiem w XXI wieku. Powiedział, że szanuje poglądy tych, którzy nawołują do ostrożności w kwestii Syrii, ale - dodał - USA nie mogą przymknąć oczu na to, co stało się w Damaszku. Podkreślił, że operacja militarna będzie ograniczona w czasie, a jej cel to odstraszenie reżimu syryjskiego przed dalszymi atakami chemicznymi. Dodał, że wie, iż Amerykanie są zmęczeni wojną, i że nie bierze pod uwagę wysłania sił lądowych USA "w środek cudzej wojny".
Według danych USA w ataku z 21 sierpnia, przeprowadzonym przez siły reżimu syryjskiego, zginęło co najmniej 1.429 osób. Rząd Syrii twierdzi, że broni chemicznej użyli rebelianci walczący o obalenie Asada.
Brytyjska Izba Gmin (niższa izba parlamentu) sprzeciwiła się w ub. tygodniu wnioskowi premiera Davida Camerona o interwencję wojskową w Syrii w celu ukarania reżimu Baszara el-Asada za użycie broni chemicznej przeciw ludności cywilnej.
Szef rządu w Londynie oświadczył, że nie będzie lekceważył opinii parlamentu, gdyż jest oczywiste, że izba nie chce użycia siły wobec Syrii.
Głosowanie wyklucza jakiekolwiek zaangażowanie Wielkiej Brytanii w działania militarne przeciw Syrii. Minister obrony Philip Hammond zapewnił, że Londyn nie weźmie udziału w żadnej akcji wojskowej.
- Na rynkach mogą być dalsze spadki cen ropy, bo widać, że nie będzie natychmiastowej akcji zbrojnej wobec Syrii - mówi Robin Mills, ekonomista Manaar Energy Consulting and Project Management w Dubaju.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.