O godz. 6.43 wywieziono na powierzchnię pierwszego z poszkodowanych w wypadku w kopalni Mysłowice-Wesoła. Zajmuje się nim już lekarz.
Akcja ratownicza docierania do pracowników firmy Kopex-PBSz uwięzionych 320 metrów pod ziemią nadal jednak trwa - poinformował portal górniczy nettg.pl Wojciech Jaros, kierownik działu komunikacji korporacyjnej Katowickiego Holdingu Węglowego.
Czterej pracownicy, którzy zostali uwięzieni wykonywali prace na głowicy klatki windy przedziału zachodniego szybu Piotr. Około godz. 4.20 dyspozytor kopalni otrzymał informację o wpadnięciu do szybu mocowanego tam kabla energetycznego. Ponieważ zdarzenie ma miejsce w przedziale szybu, nie można uruchomić windy. Specjalistyczne zastępy ratowników wyruszyły do uwięzionych z przedziału wschodniego.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.