Związkowcy z OKD obawiają się, że obecny rozwój sytuacji w spółce jest prostą drogą do jej zlikwidowania.
- Załoga wyraża opinię, że obniżenie płac to pierwszy krok do wydania przez właścicieli decyzji o likwidacji spółki - powiedział w wywiadzie dla Lidovych Novin Jaromir Pytlik, szef Porozumienia Związków Zawodowych w OKD.
Związkowcy na początku tygodnia zwrócili uwagę, że wciąż brakuje porozumienia w sprawie nowego układu zbiorowego pracy. Na razie obie strony postanowiły, że rozwiązywaniem kwestii spornych zajmą się wyznaczeni negocjatorzy.
Tymczasem Jaromir Pytlik stanowczo przeciwstawił się obniżeniu wysokości płac w spółce podkreślając, że dosięgły one już granic przyzwoitości, a obawy o dalsze losy firmy rosną.
- Pracuję w OKD od 1983 r. i byłem świadkiem dużej fali zwolnień na początku lat dziewięćdziesiątych, ale nigdy sytuacja nie była aż tak poważna - dodał Pytlik.
Szef porozumienia związków zwrócił uwagę na fakt, że w ostatnich latach spółka zaciągała kredyty i sporo inwestowała. Teraz kredyty i odsetki stanowią duży problem ekonomiczny.
- Kierownictwo firmy nie zadbało o dostateczne rezerwy na przyszłość - zaznaczył Jaromir Pytlik.
Potwierdził jednak, że główną przyczyną fatalnej sytuacji ekonomicznej OKD jest spadek cen węgla na rynkach światowych. Obecnie produkcja węgla w niektórych zakładach spółki jest już poniżej granicy opłacalności.
Wywiad dla Lidovych Novin Pytlik kończy stwierdzeniem:
- Czuję wewnętrznie, że jeśli kopalnia Paskov, albo jakakolwiek inna część spółki, zostaną sprzedane, to już nic nie będzie brakowało do likwidacji całej firmy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.