W czwartek (11 lipca) obradował Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy, w skład którego wchodzą przedstawiciele NSZZ Solidarność, OPZZ i Forum Związków Zawodowych. Jest decyzja: 11 września związki rozpoczynają akcję protestacyjno-strajkową.
Komitet debatował - w siedzibie OPZZ - nad sytuacją po zawieszeniu udziału w pracach Trójstronnej Komisji ds. Społeczno-Gospodarczych i innych instytucjach dialogu społecznego w Polsce oraz nad działaniami, które centrale związkowe zamierzają podjąć w zaistniałej rzeczywistości.
A zamierzają podjąć 11 września akcję protestacyjno-strajkową. Szef OPZZ Jan Guz wyjaśnił, że związki są zmuszone do takich działań "ponieważ nie są w stanie wywalczyć praw pracowniczych na forum Komisji Trójstronnej". Związkowcy zostawili jednak furtkę stronie rządowej, bo przewodniczący Guz podkreślił, że Komitet liczy, iż "rząd rozpocznie nowe działania w tym temacie praw pracowniczych".
Przewodniczący Solidarności Piotr Duda podziękował... Donaldowi Tuskowi. Powiedział dziennikarzom, że dzięki premierowi za to, że "związki zawodowe są razem". Również szef Solidarności nie postawił rządu pod ścianę stwierdzając:
- Jesteśmy każdego dnia gotowi do rozmów, ale nie będziemy wspierać antydialogu.
W obradach Komitetu uczestniczyli:
• Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ Solidarność,
• Jan Guz, przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych,
• Tadeusz Chwałka, przewodniczący Forum Związków Zawodowych.
26 czerwca związkowcy opuścili posiedzenie Komisji Trójstronnej, w którym uczestniczył, między innymi, Donald Tusk. Oświadczyli, że nie będą uczestniczyć w pracach Komisji dopóki rząd nie wycofa się ze zmian w kodeksie pracy przedłużającym maksymalnie do 12 miesięcy okres rozliczeniowy czasu pracy oraz minister pracy i polityki społecznej Władysława Kosiniaka-Kamysza nie zostanie zdymisjonowany.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.