Drastycznie spadają ceny węgla produkowanego w Europie. Sprzyja temu kryzys gospodarczy. Nie znaczy to jednak, że Europa rezygnuje z węgla jako surowca do produkcji energii elektrycznej lub stali. Wprost przeciwnie. Niemcy wyraźnie zwiększają jego zużycie, ale chcą kupować węgiel po jak najniższych cenach. Działające w Polsce koncerny energetyczne również rozglądają się za tanim surowcem.
Dla eksporterów z RPA, Stanów Zjednoczonych, a nawet Chin kryzys w Europie to złote czasy na robienie interesów. Najbardziej cierpi na tym rodzime górnictwo. Nadpodaż węgla w Polsce staje się coraz bardziej niepokojącym zjawiskiem. Mnożą się czarne scenariusze, w których węgiel sprzedaje się wręcz po kosztach jego produkcji. Najgorsze jest jednak to, że problemu nie da się na razie rozwiązać żadnym urzędowym podpisem ani w Warszawie, ani też w Brukseli. Już siedem lat temu, podczas pierwszego uderzenia kryzysu, zastanawiano się, czy nie wprowadzić ochrony celnej dla europejskiego węgla. Preferowanie i stymulowanie unijnych źródeł energii leżałoby przecież jak najbardziej w interesie bezpieczeństwa energetycznego Unii. Propozycja, zgłoszona przez europosła Adama Gierka, przepadła, ale jego zdaniem jest szansa na powrót do tego pomysłu, ponieważ rośnie liczba przeciwników wolnego rynku, zwłaszcza w stosunkach z USA.
- Takie działanie leży w gestii polskiego rządu - wskazuje Gierek.
Problem dyskutowany był także podczas ostatnich obrad Zespołu Trójstronnego. Zdaniem Wacława Czerkawskiego, wiceprzewodniczącego ZZG w Polsce, rozsądnym rozwiązaniem na początek jest stworzenie marki "Polski węgiel" i lansowanie jej pod hasłem: "Niech polska energetyka korzysta z polskiego węgla". To przynajmniej częściowo mogłoby ratować nasze górnictwo przed skutkami kryzysu. Czy stać nas na to?
Czytaj więcej: Ciągle złe prognozy dla polskiego węgla.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Jedyny eurodeputowany- prof. Adam Gierek, ktory zajmuje sie naszym weglem. Reszta europoslow to ma po prostu w... gdzies... Gierek to jedyny przyzwoity europosel ze slaska. A z tego co czytalem bardzo jest pracowity. Odpowiedni czlowiek na odpowiednim miejscu. Przynajmniej jeden.
Stworzyć produkt, brand, znaleźć parterów finansowych, odrobina marketingu "polski węgiel", moze sponsoring jakiegos klubu, udział w regionalnym zyciu slaska, lubelszczyzny, skoncentrować sie na nazwie POLSKI WEGIEL i..i mozna zaisniec na rynku. A jak nie to zatrudnić tych którzy na wolnośći z AMBER GOLD! Tak cieżko , doprawdy nikomu sie niechce czy... moze produkt zaczarowany?? osobiście wolalbym kupować polski wegiel jak polskie sery, mleko, pierogi czy wódkę, ale jesli bede skazany na bylejakóść cóż... nawet pod nazwa tani wegiel to bedzie jak... tani żart:(. Skonczy sie ze predzej zbudują czeski wegiel, stworzą system finansowania z udzialem np providenta i pojdzie. nie ebde dalej dawał recept na to co zrobić y drgneło w krajowym weaglu ale ejsli bedziemy sie boksować meidzy slaskim, lubelskim lub co gorsze prywatnym i państwowym bedziemy stali w miejscu w jakim jestesmy. Wyczekiwanie ze ustawodawca, UE wam pomoze to trzeba byc czlowiekiem wiekszej wiary niz ci którym po 40 dniach postu spadla manna z nieba.
Po co to biadolenie? Trzeba obniżyć koszty i tyle.