Ostateczny projekty ustawy dotyczącej wydobycia węglowodorów, m.in. gazu z łupków, został w środę przesłany do Komitetu Stałego Rady Ministrów - poinformował na konferencji prasowej wiceminister środowiska, Główny Geolog Kraju Piotr Woźniak.
Projektowana nowela Prawa geologicznego i górniczego proponuje m.in. uproszczony model koncesjonowania, gwarancję ciągłości praw dla inwestora, który otrzymał koncesję, czyli również prawo do wydobycia. Wyjątkiem w kwestii praw nabytych ma być skrócenie z pięciu do dwóch lat okresu wyłączności roszczenia do zawarcia umowy użytkowania górniczego.
Uproszczone mają też być procedury środowiskowe. Decyzja środowiskowa, która dziś jest warunkiem otrzymania koncesji, będzie wydawana tuż przed rozpoczęciem wiercenia. Wszystkie te rozwiązania mają - w zamyśle rządu - przyciągnąć inwestorów, chcących wydobywać gaz z łupków.
Woźniak powiedział, że do projektu dodano kilka zmian. Najważniejsza dotyczy ograniczenia uprawnień Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych (NOKE), który będzie obowiązkowym, państwowym udziałowcem wszystkich koncesji. Zmieniono formułę tego udziału - udział NOKE w zyskach będzie proporcjonalny do udziału w kosztach, ustalonego na poziomie maksymalnie 5 proc. NOKE straci też prawo weta wobec pozostałych stron umowy o współpracy. Zamiast tego będzie mógł zgłosić zastrzeżenia, które będzie rozpatrywał resort środowiska. W projekcie wyznaczono limit kosztów funkcjonowania NOKE, który ma zatrudniać ok. 200 osób.
W ostatecznej wersji projektu znalazło się też kolejne ułatwienie dla przedsiębiorców - podkreślił Woźniak. Wyjaśnił, że w nowym reżimie prawnym będą istniały koncesje - rozpoznawczo-wydobywcza oraz wydobywcza. Jeśli ktoś będzie się ubiegał wyłącznie o koncesję wydobywczą, organ koncesyjny sam przygotuje decyzję środowiskową i dopiero wtedy rozpisze przetarg na koncesję z gotową do wykorzystania decyzją.
Zgodnie z projektem poszukiwanie złóż będzie się odbywało na podstawie zgłoszenia do odpowiedniego urzędu, które - przy braku sprzeciwu - w ciągu 30 dni nabierze mocy. Znikną dzisiejsze koncesje poszukiwawcze, zostaną jedynie koncesje rozpoznawczo-wydobywcze, które będą przyznawane wyłącznie w przetargach.
Jak podkreślił Woźniak, zdecydowano też, że nie będzie odrębnego organu nadzoru geologicznego w ramach GIOŚ. Organ będzie działał wewnątrz ministerstwa, do jego zadań będzie należało prowadzenie przetargów oraz nadzór koncesyjny. - To duża zmiana, teraz to organ koncesyjny będzie odpowiedzialny za zarządzanie złożami, oferując koncesje na przetargach. To planowe zarzadzanie majątkiem państwowym - podkreślał Główny Geolog Kraju.
Uproszczone mają też być procedury środowiskowe. Decyzja środowiskowa, która dziś jest warunkiem otrzymania koncesji, będzie wydawana tuż przed rozpoczęciem wiercenia. Woźniak podkreślał w środę, że zgodnie z nowymi przepisami czas ubiegania się o nową koncesję spadnie z maksymalnie 1205 dni obecnie do ok. 250 dni.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.