Ciężko powiedzieć, czy górnik, który kąpie się w łaźni po wyjechaniu z dołu, chciałby myć się przy użyciu czarnej, szorstkiej bryły węgla. A jednak, wkrótce taki widok może stać się rzeczywistością...
Nie, nie! Nie chodzi absolutnie o to, że prezesi spółek górniczych w ramach oszczędności albo na przykład Komisja Europejska w ramach walki z ociepleniem klimatu nakażą pracownikom myć się węglem! Chodzi o pewien nietypowy produkt, który od niedawna można kupić w jednym z... barów przy ulicy Mariackiej w Katowicach. Nazywa się "Sadza soap" i jest to prawdziwe glicerynowe mydło, choć nie da się ukryć, że wygląda nieco inaczej niż to, do czego przyzwyczaił nas przemysł kosmetyczny.
Sprzeczność
- Dzięki dodatkowi węgla aktywnego mydło ma nie tylko kolor i wygląd bryły węgla, ale też świetne właściwości myjące i odkażające - tłumaczy nam Marta Frank z mysłowickiego Mamami Studio, autorka pomysłu na ten niecodzienny produkt kosmetyczny.
Pomysł jest nieco prowokujący. - To połączenie sprzeczności: kojarzony z węglem brud, który jednak myje - wyjaśnia Marta Frank, przyznając, że ten pierwotnie eksperymentalny pomysł, który miał swoją premierę w podziemiach kopalni Guido podczas festiwalu Silos Falami, podbija coraz więcej serc.
- Przygotowujemy właśnie nowe opakowanie, takie, dzięki któremu nasze mydło będzie się idealnie nadawało na przykład na prezent - wyjaśnia Frank. Trwają też przygotowania do rozpoczęcia sprzedaży na szerszą, ogólnopolską skalę.
Jest bezpieczne
Nietrudno się domyślić, że nie można ot tak wprowadzić do sprzedaży produktu kosmetycznego, który ma mieć styczność z ludzką skórą. Niezbędne są testy, certyfikaty i pozwolenia.
- Nasze mydło jest całkowicie bezpieczne, uzyskało wszelkie niezbędne pozwolenia i certyfikaty, które umożliwiają jego sprzedaż i potwierdzają, że można spokojnie z niego korzystać - wyjaśnia Frank.
Na początku, po narodzeniu się pomysłu, największym problemem było to, jak sprawić, by mydło wyglądało jak prawdziwy węgiel. - Próbowaliśmy uzyskać to za pomocą różnych środków, ale okazało się, że rozwiązanie było bliżej niż sądziliśmy - mówi pomysłodawczyni, wyjaśniając, że to właśnie węgiel aktywny okazał się rozwiązaniem problemu.
- Dzięki niemu mydło wygląda jak bryła prawdziwego, czystego węgla, nawet z bliska. Co ciekawe, węgiel aktywny ma szerokie zastosowanie w kosmetologii. Jest jednym z najlepszych środków oczyszczających z toksyn i usuwających bakterie ze skóry - dodaje Marta Frank.
Zastanawiacie się pewnie, ile takie mydełko kosztuje. Otóż jego obecna cena to 20 zł. Czy to dużo, czy mało to kwestia subiektywna, no ale w końcu "sadza odmładza" - jak głosi hasło z etykietki zdobiącej czarne mydło.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.