Pracownicy nadzoru górniczego z Okręgowego Urzędu Górniczego we Wrocławiu i Wyższego Urzędu Górniczego w czwartek (21 marca) przeprowadzili wizję wyrobisk w Zakładzie Górniczym Rudna KGHM Polska Miedź - poinformowała portal górniczy nettg.pl Jolanta Talarczyk, rzecznik prasowy WUG. Przypomnijmy, że we wtorek (19 marca) w kopalni doszło do wstrząsu w wyniku, którego pod ziemią zostało uwięzionych 19 górników.
W wizji uczestniczyli także przedstawiciele kierownictwa kopalni oraz wszystkich zakładowych służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo pracy górników.
W toku postępowania uczestnicy wizji stwierdzili, że zniszczenia spowodowane wstrząsem są tak rozległe, że wznowienie normalnego wydobycia w tym rejonie na pewno nie nastąpi w przeciągu najbliższych dni.
Wyrobisko w obszarze ok. 400 m x 150 m energia wstrząsu przemieniła w rumowisko. Spąg jest wypiętrzony w wielu miejscach, natomiast strop wytrzymał i nie ma na nim wielkich spękań. Usuwanie zniszczeń (rumoszu skalnego, zniszczonych maszyn i urządzeń, wzmocnienie stropu) zajmie kilka dni. Prawdopodobnie w poniedziałek (25 marca) przeprowadzona zostanie kolejna wizja, po której będzie można więcej powiedzieć o warunkach wznowienia wydobycia w tym rejonie.
Czwartkowa wizja, w której uczestniczyło czterech pracowników nadzoru górniczego, trwała ponad cztery godziny. Oględziny wyrobiska objętego skutkami wstrząsu prowadzono z dwóch stron, czyli z kierunku szybu ZG Rudna oraz sąsiedniego ZG Sieroszowice-Polkowice.
W środę rano w tej sąsiedniej kopalni ratownicy, po częściowym usunięciu rumoszu, wykonywanym "przekopem" bezpiecznie wyprowadzali 19 osób uwięzionych pod ziemią po wstrząsie.
Przypomnijmy, że wystąpił on samoistnie we wtorek (19 marca) o godz. 22.09 w ZG Rudna. Jego epicentrum zlokalizowano w polu G-3/4 na poziomie 950 m. W rejonie zagrożenia pracowało 42 osoby. 23 górników zdołało się wycofać samodzielnie z rejonu zagrożenia, pozostałym drogę ucieczki odciął rumosz skalny, który wypełnił cały przekrój wyrobiska. Akcję ratownicza wszczęto natychmiast po zdarzeniu, a szczęśliwie zakończono w środę o godz. 6.15. Wszyscy górnicy, którzy przeżyli godziny grozy pod ziemią, po wyprowadzeniu na powierzchnię zostali przebadani przez lekarzy. Pięciu z nich zostało lekko rannych. W czwartek tylko jeden z nich był jeszcze hospitalizowany w szpitalu, pozostali zostali wypisani do domów.
Wtorkowy wstrząs górotworu wystąpił samoistnie. Trwał około 8 sekund. Był odczuwany na powierzchni w promieniu około 40 km od kopalni. Zakładowe urządzenia pomiarowe zarejestrowały energię wstrząsu 1,6 x 108 J czyli ok. 3,4 w skali Richtera. Energia wstrząsu będzie zweryfikowana przez specjalistyczną jednostkę.
Badanie przyczyny i okoliczności zdarzenia oraz wypadku zbiorowego w ZG Rudna KGHM Polska Miedź prowadzi Okręgowy Urząd Górniczy we Wrocławiu przy współpracy specjalistów WUG. Sprawdzana jest dokumentacja prowadzonych robót górniczych, przesłuchiwani są świadkowie zdarzenia, prowadzone są oględziny miejsca objętego skutkami wstrząsu. Eksploatacja w rejonie epicentrum wtorkowego wstrząsu oraz w sąsiednich oddziałach (łącznie w pięciu oddziałach) została decyzją dyrektora OUG we Wrocławiu wstrzymana. W innych rejonach ZG Rudna wydobycie prowadzone jest normalnie, według zatwierdzonych wcześniej przez nadzór górniczy planów ruchu.
W galerii: Wizja po wstrząsie w Zakładzie Górniczym Rudna. 21 marca 2013 r. (zdjęcia: Wyższy Urząd Górniczy)
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
"Jego epicentrum zlokalizowano w polu G-3/4 na poziomie 950 m." Jeśli na poziomie 950 m, to raczej hipocentrum.
Dla Górnik : wyrobisko napewno było zagrożone tąpaniami czyli mogło dojść do wstrząsu a a jeśli to nie było poprzedzone robotami strzałowymi to wystąpił samoistnie wstrząs jeśli zostało uszkodzone wyrobisko lub powierzchnia to nazywamy to tąpnięciem. Powyższe komentarze uważam że za bardzo wnikają w słowo samoistnie a przy zagrożeniu tąpaniami to logiczne że może być wstrząs górotworu ze względu na wybranie pokładu i powstawanie naprężeń w stropie prosto pisząc.
taka prawda górnik... przecież dzisiejszy urzędnicy to panowie po studiach, mających wykute przepisy na blachę, a z dołem zero wspólnego, łebki po 25 lat życia, no może góra 30 i jak to się ma do realu???
Czy może mi ktoś wyjaśnić, co oznacza dwukrotnie powtórzone w tekście słowo "samoistnie"? Czy nie jest to eufemizm ukrywajacy prawdziwą przyczynę tych wstrżasów, którą są roboty górnicze prowadzone w ZG Rudna? Jeżeli chodzi o "samoistne" wstrżąsy, to przed rozpoczęciem eksploatacji w ogóle ich nie było. "Samoistne" ma oznaczać, że nikt nie miał wpływu na ich zaistnienie, a przecież nie jest to prawdą. Z prostej logiki wynika, że nic nie może powstać z niczego. Coś musiało być ich przyczyną? Jest to moim zdaniem próba zdjęcia odpowiedzialności z zaistnienia tego wstrząsu z kierownictwa KGHM. To, że ono samo tak uważa, to nie ma się czemu dziwić. Znacznie gorzej jest, że w ukrywaniu prawdy bierze udział Wyższy Urząd Górniczy, który powołany jest do całkiem innych celów. W ten sposób zamiast zapobiegać powstawaniu najcięzszych zgrożeń w górnictwie, będziemy tylko usprawiedliwiać wysoko postawionych mnadżerów, którym niebezpiecznie jest się narażać.