Resort finansów przygotował projekt opodatkowania gazu i ropy. Firmy wydobywcze będą musiały oddać fiskusowi w sumie 40 proc. dochodów ze swojej działalności wydobywczej. MF przewiduje, że zmiany wejdą w życie w 2015 roku.
Projekt ustawy o specjalnym podatku od węglowodorów trafił w czwartek do konsultacji międzyresortowych i społecznych. - Projekt jest zgodny z założeniami przyjętymi przez radę ministrów, według których całkowite obciążenie dochodu z działalności wydobywczej powinno wynosić ok. 40 proc. - powiedział wiceminister finansów Maciej Grabowski. Dodał, że wcześniej proponowane stawki kłóciły się z tym założeniem, w związku z tym resort finansów zaproponował ich zmianę.
Grabowski zapewnił, że po wprowadzeniu zmian suma obciążeń podatkowych nałożonych na wydobycie ropy i gazu wynosić będzie 40 proc. Oznacza to, że wydobycie węglowodorów w Polsce będzie opodatkowane niżej niż w Norwegii, Wielkiej Brytanii czy Australii, ale wyżej niż w kanadyjskiej prowincji Alberta. Wiceminister poinformował, że przygotowując proponowane rozwiązania, resort korzystał z doświadczeń innych krajów, ale stworzył własny model. W pracach pomagali też eksperci z Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Obciążenia podatkowe związane z wydobyciem ropy i gazu mają składać się z kilku elementów. MF proponuje wprowadzenie podatku typu royalty, liczonego od wartości wydobywanych kopalin (podobny obowiązuje od ubiegłego roku w przypadku miedzi i srebra).
Zgodnie z projektem w przypadku ropy wydobywanej ze złóż konwencjonalnych trzeba będzie zapłacić 6-proc. podatek, od gazu wydobywanego z takich złóż 3 proc. Gaz wydobywany ze złóż niekonwencjonalnych (łupkowy) byłby opodatkowany 1,5-proc. stawką podatku, a ropa "niekonwencjonalna" - 3 proc. stawką. Grabowski wyjaśnił, że przyjęte preferencje wynikają z innych - trudniejszych - warunków wydobycia paliw z łupków.
- Zależy nam na tym, żeby zachęcić inwestorów do wydobywania gazu z łupków. Wysoki podatek typu royalty ze sztywną stawką powodowałby, że część polskich złóż gazu łupkowego nie byłaby eksploatowana. Element kosztowy w tym podatku nie jest bowiem uwzględniany - wyjaśnił.
Ministerstwo proponuje w projekcie wprowadzenie zwolnienia z tego podatku tzw. złóż marginalnych, czyli takich, w których wydobycie gazu lub ropy nie przekracza miesięcznie z poszczególnego odwiertu - po przeliczeniu na wartość energetyczną - 550 megawatogodzin. Odpowiada to ok. 1,7 tys. metrów sześciennych gazu dziennie. W przypadku ropy naftowej poziom zwolnienia wyniesie 40 ton ropy miesięcznie z poszczególnego odwiertu. "To szczególnie istotnie dla odwiertów łupkowych, których początkowo duży potencjał spada po kilku latach wydobycia. Nie chcemy zniechęcać firm do eksploatacji złóż, które mają małą wydajność" - powiedział.
Ze zwolnienia skorzystają też obecnie funkcjonujące na Podkarpaciu odwierty, które wydobywają kilkanaście ton ropy miesięcznie. "Nie ma sensu ich zamykać. Nałożenie na nie podatku typu royalty podatku oznaczałoby konieczność ich zamknięcia" - ocenił.
Ministerstwo przewiduje wprowadzenie specjalnego podatku węglowodorowego (SPW), którego podstawą będzie zysk, czyli nadwyżka skumulowanych przychodów nad skumulowanymi wydatkami związanymi z działalnością wydobywczą.
- Podatek będzie rozliczany co do zasady kasowo. Ponadto zostaną wprowadzone dwie stawki. Pierwsza wyniesie 12,5 proc. i będzie obowiązywała, jeżeli współczynnik skumulowanych przychodów do skumulowanych wydatków będzie większy niż 1 i mniejszy niż 2 - powiedział minister. Wskazał, że na przykład wskaźnik 1 będzie wskazywał, iż od momentu prowadzonej działalności wydobywczej podatnik poniósł wydatki i uzyskał przychody w takiej samej wysokości. Dodał, że po przekroczeniu współczynnika 2 zysk zostanie opodatkowany 25 proc. stawką.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.