Turnieje Wiedzy Górniczej to już stała pozycja dorocznej Szkoły Eksploatacji Podziemnej. Każdy niesie z sobą ogromny ładunek emocji. Tegoroczny był jednak wyjątkowy z dwóch powodów. Po pierwsze - odbył się na Śląsku, wpodziemiach Zabytkowej Kopalni Węgla Kamiennego Guido w Zabrzu. Po drugie - w szranki rywalizacji stanęli obok polskich studentów także ich koleżanki i koledzy z Czech, Niemiec, Serbii i Ukrainy.
Do boju o płatny staż w jednej ze spółek Grupy Kopex oraz wyjazd do Brukseli na zaproszenie eurodeputowanego Jerzego Buzka stanęło 21 tęgich głów. Na tablicy wyświetlano kolejne pytania. W sumie 37. Odpowiedź na każde musiała paść w ciągu 90 sekund.
- Nie były trudne, ale podchwytliwe, zwłaszcza te dotyczące problematyki niezwiązanej z naszym krajem. My, ucząc się, raczej przykładamy wagę do polskich realiów, a tu niespodzianka w postaci minerałów w Arizonie - podsumował pierwszą część testu Paweł Chudziński z Politechniki Wrocławskiej.
Amerykański syndrom
Tematyka testu zaskoczyła nie tylko jego. - Liczyłam, że wszystko obracać się będzie wokół górnictwa podziemnego - przyznała Wiktoria Kolisnyk, studentka Uniwersytetu Technicznego w Doniecku.
Katerinie Vymyslickiej, studentce Wyższej Szkoły Górniczej w Ostrawie, pytania z dziedziny odkrywki nie sprawiły większego problemu, gorzej było z problematyką głębinową.
- Nie jestem pewna zakreślonych odpowiedzi, zwłaszcza że zagadnienia dotyczyły także górnictwa amerykańskiego. Poza tym bałam się, czy poradzę sobie językowo. Organizatorzy przygotowali testy w językach polskim, angielskim i rosyjskim. Ja próbowałam czytać po polsku - tłumaczyła Katerina.
Vuk Vukasinovic z Uniwersytetu w Belgradzie również nie robił sobie wielkich nadziei po pierwszej rundzie. - Amerykańska geologia mnie rozłożyła - skwitował krótko serbski student, który do Zabrza przyjechał wraz ze swym kolegą Veljko Lapcevicem. Veljko tanio skóry nie sprzedał, wszedł do finału. Widać dobrze zapoznał się z regulaminem turnieju.
- I na to liczyliśmy. Ogólna wiedza górnicza i znajomość wydanego w USA podręcznika o tematyce związanej z amerykańskim górnictwem wystarczyły, aby poradzić sobie z zadaniami. Nie mogliśmy nikogo faworyzować i przyjęliśmy takie rozwiązanie. Pytania z ratownictwa, wentylacji, geologii i mechaniki górotworu nie mogły już nikogo dziwić - rozwiał wszelkie wątpliwości Paweł Kamiński z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, członek jury.
Ostatecznie do rundy finałowej jury pod przewodnictwem dr. hab. inż. Piotra Saługi, prof. Instytutu Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią Polskiej Akademii Nauk, zakwalifikowało nie sześciu, jak pierwotnie zakładano, a ośmiu uczestników. Oprócz Veljko Lapcevica szczęśliwcami, którzy zebrali więcej niż 20 punktów, okazali się: Ukrainiec Artem Skitenko, Mateusz Moskwa - student AGH, Paweł Chudziński wraz z Hubertem Czaińskim z Politechniki Wrocławskiej oraz Paweł Kłosok, Marcin Szczurek i Marcin Drewniak, reprezentujący Politechnikę Śląską.
Decydująca rozgrywka
...miała bardzo wyrównany przebieg, mimo że organizatorzy zaserwowali jej uczestnikom jeszcze trudniejsze zadania. Na opis procesu Fischera-Tropscha i zaprezentowanych na fotografiach urządzeń było już zdecydowanie mniej czasu. Ostatecznie miejsca na podium obsadzili kolejno: Marcin Drewniak, Veljko Lapcevic i Marcin Szczurek.
- To jest dla mnie ogromne zaskoczenie i jednocześnie zwieńczenie dotychczasowej nauki w politechnice. Jestem na czwartym roku, w niedalekiej przyszłości chciałbym pracować w jednej z kopalń Jastrzębskiej Spółki Węglowej - zwierzył się Marcin, dziękując za dobre przygotowanie swemu wykładowcy dr. Janowi Kani.
Szczęścia nie krył również gość z Serbii.
- Pierwsza wizyta w Polsce i już taki sukces. Pewnie długo nie zapomnę pobytu w tym wspaniałym miejscu - przyznał Veljko. Karierę zawodową chciałby związać z kopalnią rud, zgodnie z kontynuowaną specjalnością. - To jeden z moich najlepszych studentów - potwierdził rozradowany prof. Branko Gluscevic, wykładowca w belgradzkiej uczelni. Gratulacje przyjmował też Marcin Szczurek. - Eliminacje nie poszły mi najlepiej, tym bardziej cieszę się z sukcesu w finale - podsumował.
Poziom Turnieju Wiedzy Górniczej rośnie z roku na rok. Podobnie jak jego ranga i prestiż. To już nie tylko konkurs krajowy, ale międzynarodowa konfrontacja w najsilniejszej obsadzie.
- Tego właśnie nasza młodzież potrzebuje, kontaktu z europejskim górnictwem. Wymiana spostrzeżeń, a zwłaszcza nawiązywanie kontaktów międzynarodowych są nieocenione - przyznał prof. Oleg Moroz z uniwersytetu w Doniecku.
Później studenci wydziałów górniczych zarówno polskich, jak i zagranicznych uczelni wyższych mogli przyjrzeć się procesowi produkcji innowacyjnych technologii dla górnictwa w zakładzie Kopex Machinery w Zabrzu. Zwiedzili halę obróbki ciężkiej, halę obróbki lekkiej, maszyny pomiarowe, halę montażu kombajnów oraz centrum serwisowe z systemem wizualizacji. Na pamiątkę każdy uczestnik otrzymał słodki upominek - czekoladowy kompleks ścianowy 3D.
Tygodniowy studencki meeting z gwoździem programu w postaci turniejowej rozgrywki - o to właśnie chodziło organizatorom XXII Szkoły Eksploatacji Podziemnej. Pomysł wypalił, a za rok emocje powinny być jeszcze większe. Język angielski stanie się obowiązkowy dla wszystkich. Warto go już dziś szlifować.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.