Złoty rozpoczął tydzień od niewielkiego osłabienia - wskazali analitycy. Dodali, że w poniedziałek na rynku walutowym niewiele się działo, m.in. z powodu nieobecności inwestorów z Azji. Ok. godz. 17.30 euro kosztowało 4,16 zł, dolar 3,10 zł, a frank 3,37 zł.
W ciągu dnia euro kosztowało nawet 4,14 zł, dolar 3,09 zł, a szwajcarski frank 3,37 zł.
- Złoty rozpoczyna tydzień od symbolicznego osłabienia względem dolara, euro i franka. Umacnia się jedynie do brytyjskiego funta. Dziś na całym rynku panuje względny spokój, a to z powodu braku publikacji istotnych danych makroekonomicznych - stwierdził analityk X-Trade Brokers Daniel Kostecki.
Błażej Mykowski z Noble Securities stwierdził, że w poniedziałek niewiele działo się na rynku walutowym również z powodu nieobecności na nim niektórych graczy.
- W dużej mierze wynikało to z nieobecności inwestorów z azjatyckich rynków, gdzie trwa świętowanie Nowego Roku - wskazał.
Kostecki dodał natomiast, że w tym tygodniu najistotniejszą publikacją dla inwestorów zainteresowanych polskim złotym będzie dopiero odczyt wysokości inflacji konsumenckiej, który poznamy w piątek.
- Biorąc pod uwagę zeszłotygodniowe wypowiedzi prezesa NBP Marka Belki, który stwierdził, że na marcowym posiedzeniu (Rady Polityki Pieniężnej) wszystko będzie możliwe za wyjątkiem podwyżki, odczyt inflacyjny będzie dość istotny dla kolejnej decyzji Rady - ocenił.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.