Wojciech Kotlarek, wiceprezes Kompanii Węglowej ds. sprzedaży i marketingu:
Przyszedłem do Kompanii Węglowej w bardzo trudnej sytuacji. Na zwałach spółek węglowych znajduje się około 8 milionów ton węgla, podobna ilość znajduje się na zwałach koncernów energetycznych. Nie mam gotowej recepty, jak rozwiązać ten problem. Równie trudnej sytuacji rynkowej dotąd nie doświadczyliśmy. W górnictwie nie ma wyraźnie zarysowanych rocznych cyklów koniunkturalnych. Wydaje się, że na poziom sprzedaży wyraźnie wpływa wielkość wydatków inwestycyjnych, zarówno branży energetycznej jak i górniczej, których cykl też nie zamyka się w ramach jednego roku.
Nie mam gotowej recepty, ale patrząc na dwa obszary sprzedaży: do klientów strategicznych i do autoryzowanych sprzedawców mogę zagwarantować swoim dwudziestoletnim doświadczeniem, że zdołam wpłynąć na jej zwiększenie. Swoje doświadczenie postaram się wykorzystać w ten sposób, aby zminimalizować oddziaływanie cen końcowych na ostatecznego odbiorcę. Innymi słowy, chciałbym zmniejszyć łańcuch firm pośredniczących, które zarabiają na naszym produkcie potężne pieniądze.
Jako menedżer z dwudziestoletnim doświadczeniem i pracownik Kompanii Węglowej chcę, żeby moja spółka zarabiała jak najwięcej. Chcę maksymalizować zyski przy zachowaniu optymalnych cen dla końcowego odbiorcy. Dlatego chciałbym pomóc autoryzowanym sprzedawcom w zwiększaniu wagi wizerunku Kompanii Węglowej, na przykład poprzez system identyfikacji wizualnej. W zamian oczekuję współodpowiedzialności za jakość produktu i jego optymalną cenę. Jesienią 2013 roku wygasną trzyletnie umowy z energetyką. Moim zadaniem jest przygotowanie takiej oferty produktowej, abyśmy byli atrakcyjniejsi dla odbiorców niż potencjalni konkurenci.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.