Trzy pytania do prof. Macieja Kaliskiego, przewodniczącego Rady Nadzorczej Kompanii Węglowej...
Kompania Węglowa wyrosła przed 10 laty z pięciu spółek, przejmując nie tylko ich majątek, ale i problemy. Czym w Pańskiej ocenie jest dziś?
Jest największą górniczą firmą nie tylko w Polsce, ale i w Europie, wydobywającą rocznie około 40 milionów ton węgla i zatrudniającą 60 tysięcy ludzi. Jest to zatem — uwzględniając same tylko rozmiary — ogromne przedsiębiorstwo, nieznajdujące bodaj odpowiednika na naszym kontynencie. Jest to przy tym przedsiębiorstwo o ugruntowanej pozycji w polskiej gospodarce oraz — myślę między innymi o najnowszych planach wydobywczej ekspansji w Lubelskim Zagłębiu Węglowym — z perspektywami rozwoju. To firma nastawiona na dywersyfikację swojej działalności, czego przykładem jest projekt budowy elektrowni, wykorzystującej do wytwarzania energii elektrycznej zasadniczy produkt spółki. Jest to firma nowoczesna, bardzo dobrze zarządzana, a też taka, gdzie poważnie traktuje się społeczny konsensus. Przecież odkąd jej zarządem kieruje prezes Joanna Strzelec-Łobodzińska, udaje się w niej unikać poważnych konfliktów. To zaś oznacza, że społeczny dialog jest w niej prowadzony profesjonalnie, ze zrozumieniem interesów i racji jego uczestników oraz respektowaniem zasady szacunku dla partnera. Musimy jeszcze bardziej zwiększyć nacisk na bezpieczeństwo pracy, chociaż i w tym zakresie Kompania Węglowa już — skalą ograniczenia wypadkowości i doskonaleniem standardów pracy — wybiła się na lidera w polskim górnictwie. Ale — zwłaszcza w tym sektorze — nigdy nie jest to pułap w pełni satysfakcjonujący i wymaga ustawicznego wysiłku i doskonalenia. Rzeczą niesłychanie ważną jest w tym kontekście unowocześnianie wyposażenia, tak aby stosować najnowocześniejsze maszyny i urządzenia, sprzyjające nie tylko uzyskiwaniu większych wydajności, ale gwarantujące zarazem większe bezpieczeństwo i komfort pracy górnika. Są to wszystko wyzwania, które zarząd firmy ma na uwadze. Reasumując zatem: Kompania Węglowa jest przedsiębiorstwem nowoczesnym, o stabilnej sytuacji ekonomicznej i społecznej.
Ciekaw jestem Pańskiego spojrzenia na przyszłość tak nietuzinkowej firmy w Europie, coraz bardziej nieprzychylnej dla węgla.
Nie jesteśmy w stanie zaczarować rzeczywistości, niemniej natura obdarzyła nas bardzo cennym surowcem energetycznym i mamy go w wystarczającej ilości. Nasze zasoby węgla — że ponownie wspomnę o determinacji Kompanii Węglowej w ich powiększaniu i projekcie budowy kopalni na Lubelszczyźnie — pozwalają myśleć o jego eksploatacji przez co najmniej kolejnych 40-50 lat. I nikt nie może nam zabronić korzystania z tego bogactwa. Każde państwo unijne samodzielnie decyduje o swoim miksie energetycznym. Oczywiście, będziemy się starali tak pożytkować ten surowiec, aby było to wykorzystanie bardziej ekologiczne. Stąd wszystkie działania i w górnictwie, i w energetyce koncentrują się na poprawieniu efektywności jego produkcji i spalania oraz eliminowaniu emisji szkodliwych gazów. Jednak w dającej się przewidzieć przyszłości rola węgla, jako podstawowego surowca energetycznego, nie będzie znacząco malała. I ta prawda będzie ważyła na perspektywie Kompanii Węglowej, jego największego producenta w Europie. Proszę zauważyć, że także w świecie ten udział globalnie rośnie. Przy tym Polska, rozporządzająca około 70 procentami zasobów węgla kamiennego w Unii Europejskiej, jest istotnym elementem jej energetycznego bezpieczeństwa. Ale też inne państwa — w warunkach gospodarczego spowolnienia — zauważalnie rewidują podejście do tego surowca, będącego wciąż najtańszym i najbardziej efektywnym paliwem. Odnawialne źródła energii są wprawdzie bardziej korzystne z punktu widzenia ochrony klimatu, niemniej są niezwykle drogie w stosowaniu.
Czy zatem młodemu technikowi, inżynierowi z pełnym przekonaniem rekomendowałby Pan budowanie indywidualnej pomyślności w Kompanii Węglowej?
Zdecydowanie tak. Tak dlatego, że firma ta z powodzeniem będzie prowadziła produkcyjną aktywność przez długie jeszcze lata, a zatem wiążący się dziś z nią młody człowiek na pewno może liczyć na stabilną pracę do emerytury. Tym bardziej wobec widoków na budowę nowej kopalni. Nie żegnamy się z węglem, lecz będziemy czynić go atrakcyjniejszym w wymiarach efektywnościowym, energetycznym i emisyjnym.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.