Lotos spodziewa się, że kupi złoże produkcyjne węglowodrów w Norwegii w połowie bieżącego roku - poinformował w czwartek 17 stycznia wiceprezes spółki Zbigniew Paszkowicz.
- Docelowo optymalnym rozwiązaniem jest zakup udziałów w więcej niż jednym złożu, gdyż pozwoli to na racjonalną dywersyfikację biznesowego ryzyka. Posiadamy krótką listę projektów, które spełniają nasze oczekiwania, i pracujemy nad szczegółami transakcji z norweskim doradcą" - powiedział Paszkowicz. - Temat jest złożony i na obecnym etapie jego realizacji planujemy dopięcie transakcji w połowie bieżącego roku - dodał.
Lotos informował w sierpniu zeszłego roku, że planuje przejęcia złóż w Norwegii. Podawał wówczas, że wartość rynkowa udziałów może wynieść 200 mln dol.
Lotos jest już zaangażowany w projekty wydobywcze w Norwegii. Jest właścicielem 20 proc. udziałów w norweskim złożu Yme. Rozpoczęcie wydobycia, planowane początkowo na 2009 rok, było wielokrotnie przekładane - najpierw ze względu na opóźnienia przy budowie platformy w stoczni w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, a następnie w efekcie wykrytych już w Norwegii usterek platformy. Według ostatnich ustaleń mogły one skutkować nawet zawaleniem się platformy przy trudnych warunkach pogodowych.
W grudniu ub.r. holenderska spółka SBM Offshore, producent platform wiertniczych wykorzystywanych przy morskim wydobyciu ropy i gazu, zdecydowała się dokonać odpisu na kwotę 600 mln USD, równą wartości księgowej wadliwej platformy, która miała stanąć na złożu Yme. Spółka zaoferowała także uczestnictwo w kosztach demontażu platformy. Grupa Lotos jest 20-proc. udziałowcem projektu Yme. Do tej pory nie udało się osiągnąć porozumienia co do przyszłości platformy, która miała stanąć na złożu.
W ubiegłym roku w styczniu PGNiG Norway otrzymała udziały w trzech koncesjach poszukiwawczo-wydobywczych w Norwegii. Z kolei Lotosowi norweskie ministerstwo zaoferowało udziały w dwóch koncesjach.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.