Przedstawiciele górniczych związków, opowiadających się za utrzymaniem dotychczasowych uprawnień emerytalnych górników, czekają na szczegóły projektu zmian w tym zakresie. Wicepremier Janusz Piechociński zapowiada, że w końcu stycznia spotka się ze związkowcami, oczym informował już parokrotnie portal górniczy nettg.pl.
Piechociński, pytany w piątek 11 stycznia w RMF FM o to, czy daje "zielone światło" dla przygotowanej przez ministra pracy reformy emerytur górniczych, powiedział, że wspiera ten projekt. Zapowiedział też jego konsultacje.
- Projekt jest w konsultacjach - także w konsultacjach społecznych. 30 stycznia razem z ministrem Kosiniakiem-Kamyszem jedziemy na spotkanie z przywódcami związków zawodowych w górnictwie - powiedział wicepremier.
Obecnie górnicy dołowi przechodzą na emeryturę po przepracowaniu pełnych 25 lat pod ziemią. Ponad rok temu w swoim expose premier Donald Tusk zapowiedział utrzymanie tych uprawnień, ale dla tych, którzy pracują bezpośrednio przy wydobyciu. Związkowcy sprzeciwiali się natomiast dzieleniu górników dołowych i różnicowaniu ich uprawnień w zależności od tego, czy pracują bezpośrednio przy ścianie wydobywczej, czy np. drążą chodniki, albo zajmują się transportem urobku i materiałów.
W ubiegłym roku przedstawiciele resortu pracy kilkakrotnie powtarzali, że trwają analizy stanowisk pracy pod ziemią pod kątem uprawnień emerytalnych. Prace nad projektem zmian są w ostatniej fazie, jednak ich efekty nie zostały dotąd publicznie przedstawione.
Według nieoficjalnych spekulacji środowiska górniczego, prawo do emerytury po 25 latach pracy mogliby stracić np. pracownicy zajmujący się odwadnianiem nieczynnych kopalń oraz niektórzy pracownicy kopalnianego dozoru.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.