Wtorkowa (8 stycznia) sesja na Wall Street przyniosła lekkie spadki drugi dzień z rzędu, a inwestorzy czekają na rozpoczęcie sezonu publikacji wyników za czwarty kwartał. W opinii analityków, wyniki amerykańskich spółek mogą być słabe.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 0,41 proc., do 13.329,15 pkt.
Nasdaq stracił 0,23 proc. i wyniósł 3.091,81 pkt.
Indeks S&P 500 spadł o 0,32 proc. i wyniósł na koniec dnia 1.457,14 pkt.
We wtorek od wyników Alcoa rozpoczął się sezon publikacji dokonań amerykańskich spółek za czwarty kwartał 2012 roku.
Rynek oczekuje wzrostu zysków spółek wchodzących w skład indeksu S&P 500 o 2,9 proc. rdr, wynika z danych Factset. W ujęciu sektorowym najlepsze wyniki, bo o ponad 16 proc. lepsze rdr., powinny zaraportować spółki z sektora finansowego. Najsłabszych wyników oczekuje się w sektorze przemysłowym oraz IT, gdzie zyski mają spaść odpowiednio: o 4,5 proc. i 2,4 proc.
2,2 proc. powinny wzrosnąć przychody spółek wchodzących w skład indeksu S&P 500. Największy wzrost w tej kategorii powinny zanotować spółki z sektorów: użyteczności publicznej (12,2 proc.) oraz finansowego (7,0 proc.) Najsłabsze mają być sektory: energetyczny (spadek przychodów o 10,5 proc.) oraz materiałowy (spadek o 0,9 proc.) - oczekują ankietowani przez Factset analitycy.
"Oczekiwania są tak niskie, że w zasadzie nie jest możliwe, żeby nie zostały one przebite" - uważa Kenny Polcari, dyrektor z O'Neil Securities.
Wyniki finansowe amerykańskich korporacji mogą być zniekształcone przez efekty huraganu Sandy oraz zamieszania wokół klifu fiskalnego.
"W pewnym sensie ostatni kwartał jest zmarnowany, ponieważ tak wiele się wydarzyło. Ważniejsze będą prognozy na 2013 r., jakie zostaną opublikowane" - ocenia Joel Levington, z Brookfield Investment Management.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.