Ochrona środowiska, a przede wszystkim oszczędność pieniędzy i energii - takie efekty ma przynieść modernizacja hut KGHM, m.in. wymiana starych pieców na nowe. Spółka, która jest największym odbiorcą energii w kraju, szuka nie tylko oszczędności, ale również dodatkowych źródeł.
Stąd zaangażowanie w tzw. sojusz łupkowy z PGNiG, Tauronem, PGE i Eneą, prowadzone na własną rękę prace na koncesjach na Dolnym Śląsku, a także sojusz atomowy.
Od kilku miesięcy trwają prace modernizacyjne w Hucie Miedzi Głogów I. Pod koniec listopada ruszył również kolejny etap modernizacji w hucie Głogów II. Po 17 latach pracy pieca elektrycznego zostanie wymieniony jego trzon, a także zmienione zostaną rozwiązania dotyczące wentylacji. Przewidywane nakłady na zmiany w Hucie Głogów II to ok. 257 mln zł. Wieloletni program modernizacji pirometalurgii w Głogowie zakończy się prawdopodobnie do końca 2014 roku.
Wprowadzane zmiany mają przede wszystkim obniżyć koszty przerobu hutniczego i produkcji, ale nie tylko.
- Poza oczywiście efektem ekonomicznym to jest również efekt w dziedzinie ochrony środowiska, bo nasze stare technologie, technologie pieca szybowego, emitują bardzo duże ilości CO2. A zmniejszenie emisji dwutlenku węgla stało się dzisiaj w Europie nową religią. My się do tego przymierzamy i zamiana tego pieca szybowego na piec zawiesinowy, to zmniejszenie emisji CO2 do atmosfery minimum o 30 proc. - podkreśla Herbert Wirth, prezes KGHM Polska Miedź.
KGHM zależy również na zmniejszeniu zużycia energii elektrycznej. Dziś jest jej największym odbiorcą w kraju. Dlatego spółka dużo inwestuje po stronie przeróbki miedzi i wymienia stare, kilkudziesięcioletnie maszyny flotacyjne na nowe, energooszczędne. Buduje również dwie elektrociepłownie na własne potrzeby.
Sposobów na pozyskanie dodatkowej energii KGHM szuka również na zewnątrz firmy. Stąd zaangażowanie w takie projekty jak sojusz atomowy z Polską Grupą Energetyczną odpowiedzialną za budowę pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, oraz z Tauronem i Eneą.
- Dla mnie partycypowanie w tym projekcie jest naturalne, jeśli chodzi o rosnące koszty energetyczne. Jeżeli rzeczywiście będąc udziałowcem, będę mógł kupić energię po kosztach, to właśnie jest to, co jest istotne dla KGHM - zapewnia prezes spółki.
Podobne nadzieje wiąże z poszukiwaniem gazu łupkowego w kraju. Chodzi nie tylko o wspólne prace z PGNiG, PGE, Eneą i Tauronem na koncesji na Pomorzu, ale również własne inwestycje w koncesje na Dolnym Śląsku.
- Chciałbym, żeby ten projekt skończył się pozytywnie dla wszystkich, bo to jest nadzieja taniej energii na przyszłość - mówi Herbert Wirth.
Obniżenie zużycia energii w produkcji jest poważnym wyzwaniem stojącym przed zakładami przemysłowymi.
- Energia jest wyznacznikiem takiego przemysłu jak nasz. Kiedyś to był indykator cywilizacyjny, dzisiaj można śmiało powiedzieć, że takim indykatorem jest miedź - mówi Herbert Wirth. - Chińczycy mówią, że mają dzisiaj zużycie miedzi w granicach 3,5-4 kilogramy na głowę, ale do Europy im daleko, bo Europa zużywa średnio 11 kg miedzi na mieszkańca. To dobrze rokuje na przyszłość, jeśli chodzi o spożycie tego produktu, który jest przecież podstawowym produktem KGHM.
Chiny konsumują ponad 40 proc. światowej produkcji miedzi i wciąż ona rośnie. Według analiz brytyjskiego banku Barclays w tym roku globalny popyt na miedź wzrośnie o 1,5 proc. W przyszłym wzrost może być nawet dwa razy większy.
To pozwala prezesowi KGHM patrzeć na 2013 rok optymistycznie. Mimo spowolnienia gospodarczego w państwach europejskich.
- Ten kryzys na pewno jakiś wpływ będzie miał na spożycie miedzi, przynajmniej w Europie. Natomiast, jeśli chodzi o świat, w tych regionach, w których już jesteśmy, czyli Kanada i Chile, to są kraje, które się naprawdę rozwijają i ich wzrost gospodarczy jest istotny - podkreśla Herbert Wirth.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
a czy myślą o odkrywce miedzi w mongoli? Graniczą z chinami i mogą cene zdołować?