Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Urządzeń Mechanicznych w Gliwicach będzie liderem spółek tworzących jedną z dywizji Grupy Bumar - Bumar Ląd. Kierownictwo firmy liczy, że dywizja sięgnie po szacowane na 20 mld zł zamówienia w ramach polskiego programu pancernego.
O zmianach w strukturze Grupy Bumar i planach dywizji Bumar Ląd poinformował podczas środowej konferencji prasowej w Gliwicach Andrzej Szortyka, łączący funkcje prezesa OBRUM i Zakładów Mechanicznych Bumar-Łabędy.
Obecnie w skład dywizji Bumar Ląd, jednej z czterech tworzących całą Grupę Bumar, poza OBRUM-em i Bumarem Łabędy wchodzą Zakłady Mechaniczne Tarnów. Aby lepiej wykorzystać potencjał produkcyjny, modernizacyjny i remontowy, nastąpi dalsza konsolidacja. OBRUM, przygotowujący projekty konstrukcyjne, stanie się liderem całej dywizji. Do zmian w strukturze ma dojść nie później niż w pierwszym kwartale przyszłego roku. OBRUM przeniesie działalność na teren Bumaru-Łabędy.
Zmianie struktury będzie towarzyszyła zmiana polityki handlowej. Spółka OBRUM, która prawdopodobnie przyjmie nazwę Bumar-Ląd, będzie mogła samodzielnie nawiązywać kontakty z klientami krajowymi i zagranicznymi, a nie jak do tej pory - przez centralę w Warszawie. Dywizja będzie współpracowała z innymi producentami krajowymi, a część z nich - np. Wojskowe Zakłady Mechaniczne w Siemianowicach Śląskich - powinny stać się częścią dywizji.
Prezes podkreślił, że dywizja będzie chciała pozyskać pieniądze w ramach kilkunastoletniego polskiego programu pancernego. Według niego wszystkie projekty rozwojowe w ramach programu będą dawały możliwość uzyskania przychodów na poziomie ok. 20 mld zł, z czego 7 mld zł zostanie przeznaczone na produkcję nowego czołgu podstawowego.
- Jest o co cię bić; Grupa Bumar, a w tym dywizja Bumar Ląd, jest gotowa sięgnąć po te pieniądze, bo te pieniądze powinny zostać w kraju, powinny zasilać konta polskich pracowników i zasilać polski budżet (...) - oświadczył Szortyka.
Wśród projektów rozwojowych prezes wymienił modernizację Leopardów i wielozadaniową platformę gąsienicową, która powinna stać się podstawą do stworzenia nowego bojowego wozu piechoty. To potencjalne zlecenie na kilkaset wozów.
Gliwickie zakłady chcą też uczestniczyć w projekcie nowego kołowego transportera opancerzonego i projekcie nowego czołgu podstawowego. Pierwsze egzemplarze produkcji seryjnej mogą trafiać do odbiorcy krajowego w roku 2018. Najbliższe lata Bumar chce wykorzystać na przygotowanie projektu, prototypu, przetestować go i rozpocząć produkcję. Ma wykorzystywać część technologii wykorzystanych w produkcji demonstracyjnego Andersa.
Dziś - jak zapewnił prezes - Zakłady Mechaniczne Bumar-Łabędy są "obłożone produkcją" i notują dobre wyniki finansowe. Remontują czołgi PT-91 i Leopard, produkują i remontują wieże Hitfist do Rosomaków oraz modernizują i remontują wozy zabezpieczenia technicznego. Firma będzie też nadal realizowała produkcję podwozia do armatohaubicy Krab, której finalny montaż odbywa się w Hucie Stalowa Wola.
Szortyka zaznaczył, że Bumar-Łabędy nie skupia się wyłącznie na rynku krajowym i choć ciągle nie wiadomo, co z zawieszonym, wartym blisko miliard zł kontraktem na dostawę 204 wozów zabezpieczenia technicznego dla indyjskiej armii, firma liczy na inne kontrakty zagraniczne. Rysują się też możliwości współpracy z zagranicznymi koncernami zbrojeniowymi - powiedział prezes.
Podkreślił, że realizowany w ostatnich latach program restrukturyzacji Bumaru-Łabędy został już niemal całkowicie zrealizowany. W tym roku przychody spółki osiągną 472 mln zł. Wartość sprzedaży wszystkich trzech spółek dywizji Ląd przekroczy 550 mln zł. Zysk Bumaru-Łabędy na koniec roku ma wynieść 4,9 mln zł, a wszystkich trzech spółek - 7 mln zł.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.