Rosja rozpoczęła kampanię aktywizacji Syberii, której fundamentem ma być udostępnienie bogatych złóż surowców. Dochody z ich eksploatacji mają być przeznaczone na dalsze inwestycje w infrastrukturę komunikacyjną, łączącą Syberię z europejską częścią tego kraju. Na Syberii mają powstać szkoły, uniwersytety, placówki kultury i nauki. Ma stać się ona pod każdym względem naturalną częścią Rosji. Dotyczy to
Chiński sąsiad
Kampania dotyczy szczególnie Wschodniej Syberii i dzieje się to w sytuacji, kiedy trwa chińska presja na jej zasiedlenie. Rosja natomiast, jak może, tak utrudnia ten proces, np. poprzez zakaz sprzedaży i uprawy ziemi przez Chińczyków. Pretekstem do jego wydania stało się używanie w chińskim rolnictwie nawozów zabronionych w Rosji. Chiny nie mogą też uzyskać zgody na budowę mostów na granicznej rzece Amur. Szeroka na kilkaset metrów rzeka skutecznie dzieli oba narody, a łączy je dopiero zima, kiedy Amur zamarza i kto chce może przez niego przejść w obie strony. Tysiące Chińczyków korzysta więc z tego naturalnego "mostu".
Tania chińska praca nie wzbudza w Rosji entuzjazmu. Raczej przeciwnie. W chińskiej fabryce mebli pod Irkuckiem trzykrotnie obniżono cenę skupu drewna z 759 dolarów za metr sześcienny do 243 dolary. Negocjacje rosyjskich dostawców z chińskimi właścicielami fabryki nie dały rezultatu.
Następnej nocy fabryka spłonęła, a przypadki takie są tu na porządku dziennym. Nie zraża to jednak Chińczyków do zasiedlania Syberii. Proporcje ludnościowe są niepokojące. Rosjan na Dalekim Wschodzie jest 6 milionów a Chińczyków w pobliskiej Mandżurii 111 milionów. Wiadomo też, że wkrótce Chinom zabraknie węgla kamiennego i innych surowców. Nie mogą się one biernie przyglądać temu, że tuż przy ich granicy po stronie rosyjskiej zalegają niewykorzystane największe ich złoża na świecie.
Rosjanie coraz bardziej zdają sobie sprawę z tego, że jeżeli nie podejmą się zagospodarowania Syberii, to Chińczycy zrobią to za nich. Dlatego angażują oni do tego międzynarodowy kapitał z udziałem swoich banków. Jednostronne nastawienie na dostawy surowców z Syberii do Chin jest krytykowane przez rosyjskie media. Ostrzegają one przed powtórzeniem się sytuacji, w której Stalin do ostatniej chwili dostarczał Niemcom potrzebnych im surowców po to, aby mogli oni napaść na Rosję.
Węgiel kamienny
Rosji przypada trzecie miejsce w światowym handlu węglem (w ilości ok. 87 milionów ton). Jest to blisko jedna czwarta tego co oferuje Australia (300 milionów) i Indonezja (290 milionów). Jeszcze na początku tego wieku Rosja zajmowała końcowe miejsce w pierwszej dziesiątce światowych eksporterów węgla. W 2011 roku wydobycie węgla osiągnęło w tym kraju poziom 336,3 mln ton. Stanowiło to 4 proc. wzrostu w stosunku do 2010 roku ogółem (323.3 mln t), a więc 2011 stał się rokiem rekordowym w poziomie produkcji węgla. Przewiduje się, że w 2012 roku wydobycie i eksport wzrosną w podobnej skali. Rosja posiada 19 proc. światowych zasobów i około 12 proc. udziału w światowym eksporcie węgla. Nakłady na rozwój tej branży w 2010 roku wyniosły ok. 2 miliardy dolarów. Mają być zagospodarowane: tunguski i lenski okręg węglowy o łącznych zasobach ok. 4 biliony ton węgla!
Jego dostawy mają zaspokoić chiński popyt, który wraz z wyczerpywaniem się własnych złóż coraz bardziej będzie zależał od rosyjskiego eksportu.
Rudy miedzi
Jedno z największych złóż miedzi na świecie odkryte zostało w 1949 roku podczas geologicznej penetracji gór Udokan na Wschodniej Syberii w dolinie Górnej Angory. Surowy klimat, brak infrastruktury kolejowej, drogowej i energetycznej powodował, że inwestycja ta była dotąd nieopłacalna ekonomicznie. Dopiero kryzys ekonomiczny i gospodarczy, który wysoko wywindował ceny miedzi spowodował, że projekt ten stał się realny. Złoże zawiera ok. 1,3 miliarda ton rudy zawierającej 20 mln ton miedzi oraz 12 tys. ton srebra (średnia zawartość - 1,45 proc. Cu oraz Ag - 10 g/t).
Rosjanie nie ukrywają, że produkowaną tu miedź zamierzają dostarczać na chiński rynek i krajów rozwijających się. Odkrywkowa kopalnia ma być zsynchronizowana z wydobyciem podziemnym. Projekt ma być jednym z najnowocześniejszych w tej branży. Prace budowlane, komunikacyjne i górnicze są już bardzo zaawansowane. Linia kolejowa ma być doprowadzona do złoża z odległej o ok. 30 km od stacji Czara położonej na bajkalsko - amurskiej magistrali kolejowej łączącej Syberię z Oceanem Spokojnym (BAM). Biegnie ona blisko granicy chińskiej i będzie mogła być łatwo wykorzystana do transportu miedzi do tego kraju. Na stronach internetowych Bajkalskiej Kompanii Miedzi trwa nabór kadry inżynierskiej, technicznej oraz górników do pracy.
Planuje się, że zatrudnionych zostanie tu ok. 4 tys. ludzi. Wydobycie wyniesie 36 milionów ton rudy rocznie. Produkcja zakładu osiągnie 474 tysięcy ton miedzi elektrolitycznej i około 420 ton srebra. Zasoby rudy mają wystarczyć na około 50 lat eksploatacji. Trwają intensywne przygotowania do rozpoczęcia przemysłowej eksploatacji tego złoża. Na początku października (9.10) rosyjskie konsorcjum Bajkał Mining Company (BMC) podpisało kluczową umowę o współpracy z Federalnym Centrum Projekt Finance i rządem Zabajkalskiego Regionu. Umowa dotyczy stworzenia w ciągu kilku najbliższych lat infrastruktury w północnej części Zabajkalskiego Regionu w ramach udostępnienia tego złoża. Dokonana zostanie modernizacja pobliskiej magistrali kolejowej (BAM), zostaną wykonane połączenia drogowe, wybudowane lotniska, zbuduje się nowoczesne osiedla dla załogi kopalni. Nowa elektrownia zapewnić ma energię dla budowanej kopalni i zakładu przeróbczego. Kilka dni wcześniej BMC zlecił międzynarodowej spółce Fluor Corporation (z polskim oddziałem w Gliwicach) wykonanie studium wykonalności dla złoża miedzi Udokan. Spółka ta przeprowadzi odpowiednie badania, opracuje kryteria projektowe i zakres pracy dla kolejnych etapów tej inwestycji. Studium wykonalności ma być zrealizowane do końca 2013 roku. Podjęte decyzje w sprawie budowy odkrywkowo - podziemnej kopalni Udokan są jednym z elementów szerszego programu aktywizacji całej Syberii.
Syberyjski program
Rosyjskie media zwracają uwagę, że przygotowywane są decyzje o powołaniu ministerstwa do spraw Syberii, które ma być podporządkowane bezpośrednio prezydentowi Putinowi. Na Syberii ma być wybudowana nowa lotnicza, kolejowa i drogowa infrastruktura komunikacyjna. Każdy, kto zechce pracować w rosyjskim górnictwie na Syberii ma otrzymać mieszkanie i dobre wynagrodzenie.
Na tej samej zasadzie mają być też przyjmowani do pracy cudzoziemcy z prawem otrzymania rosyjskiego obywatelstwa. Rosja liczy, że do pracy w górnictwie zachęci przede wszystkim młodzież. Do eksploatacji przewidziane są też złoża rud żelaza, manganu, wolframu, miedzi, złota, srebra, diamentów, ropy naftowej oraz gazu ziemnego i wszystkich innych surowców, których na tym terenie nie brakuje. Dochody z eksportu surowców mają wspierać rozwój Syberii. W czerwcu utworzono rosyjsko-chińską korporację inwestycyjną o kapitale 4 mld dolarów z zadaniem uruchomienia kolejnych syberyjskich inwestycji.
Zamierzenia rosyjskiej administracji państwowej są bardzo ambitne. Wszędzie podaje się jednostkowe koszta poszczególnych programów gospodarczych. O całości wydatków na ten cel nigdzie się jednak nie wspomina. Chyba dlatego, że muszą być one liczone w bilionach dolarów. Być może, że budowa rurociągów gazu i ropy naftowej z Syberii do Chin zacznie przynosić dochody wystarczające choćby w niewielkiej części na pokrycie tych gigantycznych wydatków. Rola tych rurociągów porównywana jest do dawnych magistrali kolejowych wzdłuż których powstawały największe miasta, osiedla i centra przemysłowe.
Górnicy na Syberię!
Brzmi to groźnie w nawiązaniu do jeszcze nie tak dawnej historii. Czasy się jednak diametralnie zmieniły. Teraz mamy szansę nie tylko na bilet powrotny, ale na znaczące zyski z udziału w zagospodarowaniu syberyjskich surowców. Trzeba pamiętać, że polskie dokonania naukowe na Syberii, nawet w tamtych ciężkich dla nas czasach były dziełem nie tylko zesłańców. Znaczna część polskiej inteligencji dobrowolnie wyjeżdżała za pracą na Syberię. Dorobili się oni tam nie tylko majątku, ale też poważania, światowej sławy i wysokich stanowisk państwowych w administracji rosyjskiej. Dziś w dużo korzystniejszej dla nas sytuacji międzynarodowej jakoś nie widać chęci do udziału w syberyjskim projekcie. Przyroda i ekonomia nie znoszą próżni. Dlatego jeżeli nie podejmiemy syberyjskiego wyzwania zrobią to za nas inni. Czas aby MSZ i Ministerstwo Gospodarki podjęło z Rosją rozmowy na ten temat. Syberyjski projekt jest dla Rosji kluczowy. Dlatego jest pewne, że ich reakcja na naszą propozycję będzie pozytywna. Zyska na tym Syberia, zyska na intratnych kontraktach gospodarka polska, zyskają górnicy zatrudnieni przy eksploatacji syberyjskich surowców.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.