Lubelskie media odkrywają kulisy zwolnienia Mirosława Tarasa ze stanowiska prezesa LW Bogdanka. Dziennik Wschodni informuje, że "Taras stracił pracę, bo nie zgodził się na wydrenowanie kopalni z pieniędzy". Gazeta wspomina także, że prowadzone działania mogą być związane z planem sprzedaży kopalni.
Bogdanka nie będzie realizowała już żadnych inwestycji, chyba, że z kredytu a nie środków własnych. Te zostaną przeznaczone na wypłatę dywidend dla akcjonariuszy - wynika z anonimowych źródeł, na które powołuje się Gazeta Wyborcza Lublin.
Warto przypomnieć, że Bogdanka od 2010 roku jest prywatną firmą, w której 47 proc. udziałów mają wszystkie działające w Polsce Otwarte Fundusze Emerytalne.
Oficjalną przyczyną zwolnienia Mirosława Taras była, jak podano w komunikacie, to, że "Prezes Zarządu nie podzielał wizji Rady Nadzorczej, co do konieczności i kierunków wdrożenia rekomendacji wynikających z wyników audytu, który był prowadzony w LW Bogdanka przez spółki konsultingowe Ernst & Young oraz SRK COLSYNTING Limited od początku lipca bieżącego roku".
Mirosław Taras stwierdził na łamach "Parkietu" że stracił stanowisko, ponieważ nie godził się na korupcję i ustawianie przetargów w firmie.
Dotychczas były prezes LW Bogdanka unikał kontaktów z mediami. W piątek (5 października) w sprawie mogą pojawić się dodatkowe fakty. Na ten dzień Mirosław Taras zaplanował konferencję prasową, która rozpocznie się o godz. 11.00 w Warszawie w siedzibie Polskiej Agencji Prasowej.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Ernst & Young - takie własnie sa standardy w Warszawie