Jaki jest sens wydawania milionów na patenty i opracowania innowacyjnych technologii, skoro tylko niewiele z nich udaje się skomercjalizować, czyli wdrożyć w przedsiębiorstwach? Dlaczego biznes zdaje się nie zauważać szansy we współpracy z nauką? Kto może być ogniwem łączącym w jeden proces myśl naukową z zastosowaniem jej rezultatów w praktyce?
Na te i wiele innych pytań starali się odpowiedzieć uczestnicy debaty "Transfer technologii do biznesu" zorganizowanych podczas Europejskiego Kongresu Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Katowicach. Partnerem merytorycznym tych dwóch spotkań był Park Naukowo-Technologiczny Euro-Centrum, który od początku swego istnienia stara się wypełnić na Śląsku lukę istniejącą pomiędzy nauką a biznesem w obszarze innowacyjnych technologii.
- Komercjalizacja badań naukowych w Polsce leży na łopatkach z powodu jednego zasadniczego powodu - braku systemowych rozwiązań pomiędzy sferą biznesu i sferą nauki. Biznes bowiem posługuje się myśleniem biznesowym i pyta: jeśli wydam tyle i tyle na wdrożenie tej nowoczesnej technologii, to kiedy i w jakiej kwocie mogę oczekiwać zwrotu z nakładów? Biznes także chce zobaczyć model tego konkretnego rozwiązania, bo w samą ideę, czy pomysł nie jest raczej skłonny inwestować. Bez zobaczenia tzw. proof of concept nic z tego nie będzie. - uważa prof. Andrzej Rabczenko, dyrektor Centrum Transferu Technologii Politechniki Warszawskiej. - Połowa polskich patentów to patenty akademickie, których nikt nie komercjalizuje, podczas gdy np. Izrael lub Australia mówią o swoich międzynarodowych wdrożeniach na poziomie 95 proc.!
Tę systemową luką mogą z powodzeniem wypełnić parki naukowo-technologiczne, pod warunkiem, że przestaniemy traktować uczelnie i ośrodki badań naukowych jako instytucje, gdzie powstają innowacyjne technologie. Tak uważa prof. Jan Kosmol, prezes Parku Naukowo-Technologicznego Technopark w Gliwicach.
- Zadaniem naukowca nie jest opracowywanie nowych technologii, ale badanie i opisywanie zjawisk, co następnie służyć może odkryciu nowoczesnych rozwiązań technologicznych. Opracowanie rezultatów badań w kierunku technologii gotowych do komercjalizacji, to właśnie zadanie parków naukowo-technologicznych, które coraz lepiej sobie z nim radzą. - twierdzi prof. Kosmol. Zwraca też uwagę, że na średnio siedem innowacyjnych pomysłów tylko jeden zyskuje zainteresowanie inwestorów. Nie oznacza to, że pozostałe idee są złe, ale zjawisko pokazuje, iż od kreatywnej myśli do wydania konkretnych pieniędzy daleka droga.
Warto dodać, iż w skali świata 80 proc. przychodów z patentów pochodzi z zaledwie 20 proc. wszystkich innowacyjnych technologii, które zostały opracowane. Transfer nowoczesnych technologii do biznesu, czyli ich komercjalizacja, jest wspierana przez Unię Europejską w postaci tzw. programów ramowych.
Jednym z nich jest, opracowywany właśnie w Brukseli, program ramowy o nazwie "Horyzont 2020".
- Zawarte w nim instrumenty będą mocniej, niż dotychczas, wpierać sektor MSP w zakresie wdrażania innowacyjnych technologii do praktyki, będzie to np. możliwe na poziomie nawet jednego przedsiębiorstwa. Podstawowym kryterium oceny pomysłu będzie szacowanie szansy na jego praktyczne zastosowanie, czego dotychczas nie było. Co więcej, zasady te znajdą zastosowanie w obszarze działań nie tylko biznesowych, ale także społecznych, np. dotyczących zmian klimatycznych - wyjaśniał Igor Jeliński, reprezentujący w tym panelu ekspertów Unii Europejskiej.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.