Kwestia Efektu Carringtona wciąż wzbudza nowe dyskusje. Jednak mało kto wie, że już dwa lata temu, eurodeputowany, prof. Adam Gierek zwrócił się do Komisji Europejskiej z zapytaniem odnośnie zjawisk będących podobnie, jak w przypadku zmian klimatu, efektem fluktuacji aktywności Słońca. Chodziło o tzw. Efekt Carringtona.
- Zgodnie z obserwacjami astrofizyków z amerykańskiej Narodowej Akademii Nauk struktura powierzchni Słońca przypomina sytuację zaobserwowaną 150 lat temu przez Richarda Carringtona. Istnieje więc prawdopodobieństwo, że w połowie 2013 roku będzie miała miejsce wielka burza geomagnetyczna, która może wywołać uszkodzenie sieci energetycznych, zniszczenie łączności satelitarnej oraz - co niezwykle groźne - globalny black-out (stan awarii systemu elektroenergetycznego). Czy Komisja Europejska przewidująca katastroficzne ocieplenie klimatu naszego globu, na którym aktualnie skupia uwagę polityków, uwzględnia w swoich katastroficznych prognozach skutki ewentualnego wystąpienia efektu Carringtona? Jeśli tak, to w jaki sposób zabezpiecza się w UE instalacje sieci elektrycznej oraz satelity i inne instalacje telekomunikacyjne przed zniszczeniem oraz gwałtownymi zakłóceniami funkcjonowania? - zwrócił uwage polski europoseł.
Komisarz Máire Geoghegan-Quinn przyznała w odpowiedzi, że zagrożenia dla infrastruktury naziemnej i na orbicie wynikające z aktywności Słońca są spowodowane przez szereg zjawisk takich jak nagłe wyrzuty plazmy i struktur pola magnetycznego Słońca oraz wybuchy promieniowania.
- Zagrożenia ze strony pogody kosmicznej takie jak efekt Carringtona stanowią dla Komisji niepokojącą kwestię, ponieważ współczesne technologie i plany biznesowe były wprowadzane w okresie minimalnej aktywności Słońca, podczas gdy maksimum tej aktywności przewidywane jest na 2013 rok. W 2006 roku wybuchy radiowe były już 100 razy intensywniejsze niż w czasie minimalnej aktywności Słońca. Według niedawnego badania przeprowadzonego przez QSS-NASA najbardziej pesymistyczny scenariusz hipotetycznego wystąpienia burzy magnetycznej przewiduje straty ekonomiczne dochodzące do 70 mld USD, w tym awarie ok. 80 satelitów i dodatkowe szkody spowodowane awariami systemów nawigacji satelitarnej. Komisja zajmie się tą kwestią. Bezpieczeństwo europejskiego potencjału kosmicznego oraz związana z nim infrastruktura naziemna służąca przeciwdziałaniu zagrożeniom naturalnym i zagrożeniom spowodowanym przez człowieka stanowią ważną część analiz - podkreśliła Máire Geoghegan-Quinn (2.9.2010 r.)
W ramach siódmego programu ramowego dotyczącego badań i rozwoju technologicznego przeznaczono 22 mln EUR na działania obejmujące badania nad pogodą kosmiczną oraz nad unikaniem zderzeń na orbicie. Wybrano do finansowania o wartości 11 mln EUR siedem projektów dotyczących badań nad pogodą kosmiczną. Odnoszą się one do badań nad systemem Ziemia-Słońce, zasadami fizycznymi rządzącymi występowaniem kosmicznych zjawisk pogodowych, rozwojem technik ochrony potencjału kosmicznego przed skutkami kosmicznych zjawisk pogodowych oraz nad stworzeniem praktycznego systemu prognozowania pogody kosmicznej. Według Komisji Europejskiej ochrona infrastruktury naziemnej, takiej jak instalacje sieci elektrycznych, także została przygotowana. Jest to dziedzina współpracy międzynarodowej i większość finansowanych projektów przeprowadzana jest we współpracy z ważnymi instytucjami z USA, Rosji, Ukrainy oraz kilku innych państw spoza Unii.
Jednak stanowisko Komisji Europejskiej ostro skrytykował zmarły w ub. r. prof. Zbigniew Jaworowski z Narodowego Centrum Badań Jądrowych w Świerku. Jego zdaniem odpowiedź na interpelację prof. Adama Gierka była: "zwykłym bełkotem, świadczącym, że Unia nie robi praktycznie nic dla zabezpieczenia europejskich sieci energetycznych przed koszmarną awarią, która może, choć nie musi nam grozić na przełomie 2012 i 2013 r."
"Zabezpieczenia techniczne transformatorów elektrownianych oraz dużych sieciowych kosztuje stosunkowo nieduże pieniądze. Zorganizowanie systemu ostrzegania elektrowni o nadciągającej burzy magnetycznej (jest na to czas około 48 godzin, wyłączenie elektrowni na okres burzy ratuje sytuację) byłoby znacznie droższe, gdyby UE musiała stworzyć własny system ostrzegania satelitarnego. Ale to jest klasyczny przykład konieczności współpracy międzykontynentalnej. Jak mi wiadomo, Amerykanie budują taki system obserwacji satelitarnej o uproszczonym wyposażeniu, bardziej jednak odpornym na impuls elektromagnetyczny. Według oceny przedstawionej w raporcie Amerykańskiej Akademii Nauk, w samych USA straty sięgałyby wielu milionów zgonów wskutek braku prądu na większości terytorium USA. Z braku prądu wyniknie brak gazu, ropy, bo pompy gazo- i ropociągów poruszane są energią elektryczną, której w sieci nie będzie przez długi czas, jeśli jej nie zabezpieczymy. Również benzyny, bo nie będą czynne stacje benzynowe oraz rafinerie. Łańcuch nieszczęść paraliżujących gospodarkę i życie społeczne jest opisany w owym raporcie Amerykańskiej Akademii Nauk dość dokładnie, może pani komisarz zechciałaby go przeczytać" - napisał w swym liście prof. Jaworowski.
Od tamtej pory kwestia Efektu Carringtona i działań podejmowanych dla zabezpieczenia infrastruktury energetycznej pozostaje otwarta. (Treść listu: http://adam.gierek.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=348&Itemid=29)
CZYTAJ WIĘCEJ:
Efekt Carringtona
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.