Dziennik Zachodni w rozmowie z wiceministrem Tomaszem Tomczykiewiczem (nr 174) podejmuje problem skutków, jakie dla gospodarki polskiej, implikować będzie pakiet energetyczno-klimatyczny (szeroko prezentowany w naszym portalu). "Największe światowe gospodarki nie honorują pakietów klimatycznych ograniczających emisję CO2. Ekonomiści ostrzegają, że przyjęcie surowych norm forsowanych przez UE ograniczy konkurencyjność naszych firm, spowoduje energetyczną drożyznę, czy nawet zapaść śląskiego górnictwa" - wyliczają dziennikarze, a wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz odpowiada:
- Nie można do tego dopuścić. Zmiana struktury paliwowej w Polsce to proces długofalowy, natomiast polityka Unii Europejskiej w zakresie redukcji emisji CO2 ukierunkowana jest na drastyczne, z naszego punktu widzenia, obniżanie emisji CO2 nawet do 30 proc. w roku 2020.
Gdyby Polska przyjęła kierunki zmian proponowane przez KE bez zastrzeżeń, spowodowałoby to poważne skutki gospodarcze poprzez utratę konkurencyjności przez energochłonne gałęzie gospodarki, takie jak: hutnictwo, górnictwo, koksownictwo, przemysł cementowy, chemiczny, papierniczy) i społeczne poprzez utratę miejsc pracy i obniżenie poziomu życia. Na to Polski po prostu nie stać, a weto w sprawie zwiększenia poziomu redukcji emisji CO2 z naszego punktu widzenia było jedyną drogą do zapobieżenia degradacji społeczno-gospodarczej Polski.
Nie wyklucza to jednak gotowości do dalszych rozmów. Konieczne jest jednak wypracowanie takiego modelu redukcji emisji CO2, który uwzględniać będzie interesy wszystkich krajów UE, w tym Polski. Musimy pamiętać, że górnictwo to potężna gałąź przemysłu, która jeszcze długo dla mieszkańców województwa śląskiego będzie źródłem utrzymania, a w skali całego kraju także gwarantem bezpieczeństwa energetycznego. Trzeba korzystać z koniunktury na węgiel. Wystarczy spojrzeć choćby na prognozy Międzynarodowej Agencji Energetycznej, które wskazują, że popyt na węgiel będzie wzrastał. To należy wykorzystać, mamy bowiem konkurencję w postaci Rosji czy Ukrainy. Trzeba pamiętać, że górnictwo to potężny pracodawca. Tylko sama Kompania Węglowa, największa spółka z branży wydobywczej, zatrudnia niemal 65 tysięcy ludzi.
Czytaj więcej: Śląska gospodarka to podium zwycięzców. Rzeczywiście?
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.