Był pewien znakomity pilot, ale nie mógł wykonywać swojego zawodu ze względu na pewien drobny mankament. Otóż nie potrafił nawiązywać ciepłego kontaktu z pasażerami i wpływać dobrze na ich samopoczucie podczas lotu. Pewnego razu w samolocie lądującym przed nim rozpadła się opona, co się czasami zdarza, a jej gumowe szczątki rozleciały się po całym pasie. Polecono mu zatem poczekać w powietrzu, aż pas zostanie sprzątnięty. Zakomunikował to pasażerom w sposób następujący:
- Panie i panowie, obawiam się, że będziemy mieli niewielkie opóźnienie w przylocie. Na dole zamknięto lotnisko do chwili, gdy to, co zostało po ostatnim samolocie, który tam wylądował, zostanie usunięte. Proszę o cierpliwość do chwili, kiedy przyjdzie nasza kolej...
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.