Weszła pewna starsza pani do kina i spostrzegła ze zdumieniem, że na jednym z krzeseł siedział pies. Już chciała wezwać obsługę, ale zauważyła, że zwierzak niezwykle uważnie, wyraźnie zaintrygowany gapi się w ekran, więc nic nie powiedziała do końca seansu. Jednakże po projekcji podeszła do właścicielki psa z pytaniem:
- Przepraszam, ale nie wiedziałam, że pies potrafi się tak bardzo zainteresować filmem!
- Ja też się dziwię - odpowiedziała właścicielka czworonoga - bo wie pani, książka mu się nie podobała...
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.