Zielona gospodarka może być nieocenionym źródłem nowych miejsc pracy, jeśli kraje UE wzmocnią wysiłki klimatyczne - wskazywali w 18 kwietnia komisarze, prezentując propozycję strategii zatrudnienia. Bruksela po raz pierwszy zajęła też stanowisko ws. płacy minimalnej.
W środę Komisja Europejska przyjęła strategię zwiększania zatrudnienia w UE, w której wskazuje m.in. na wagę płac minimalnych w zwalczaniu ubóstwa i nierówności społecznych oraz pobudzaniu popytu.
- Obecny poziom bezrobocia w UE jest dramatycznie wysoki i nie do zaakceptowania. Tworzenie miejsc pracy musi stać się prawdziwym, europejskim priorytetem, jeśli chcemy przywrócić wzrost - mówił w Parlamencie Europejskim w Strasburgu, prezentując propozycję KE, komisarz UE ds. zatrudnienia Laszlo Andor.
Także obecny na debacie w PE komisarz UE ds. gospodarczych Olli Rehn podkreślał konieczność tworzenia nowych miejsc pracy.
- Zachęcamy kraje UE, by tworzyły właściwe warunki do (...) pobudzania popytu na pracę. Nasza strategia zwraca też uwagę na wyzwania europejskiej gospodarki, takie jak transformacja w kierunku niskowęglowej gospodarki, starzenie się społeczeństwa i gwałtowne zmiany technologiczne - mówił Rehn. - Zidentyfikowaliśmy zieloną gospodarkę, IT i telekomunikację oraz usługi zdrowotne jako obszary, które mogą wygenerować najwięcej miejsc pracy w Europie. Sama zielona gospodarka może stworzyć ponad 20 milionów miejsc pracy w ciągu najbliższych 10 lat, jeśli wzmocnimy inwestycje w tym obszarze.
Z takiego przesłania ucieszyła się unijna komisarz ds. klimatu Connie Hedegaard:
"Jeśli Europa nie wzmocni wysiłków na rzecz zielonej gospodarki, ryzykujemy utratę potężnego źródła wysokiej jakości miejsc pracy. To dziś bardzo wyraźne przesłanie ze strony KE" - napisała w oświadczeniu. Przypomniała, że w czerwcu kraje UE powinny porozumieć się w sprawie dyrektywy o efektywności energetycznej i przestrzegła przed jej "rozwodnieniem". W marcu Hedegaard krytykowała Polskę za blokowanie wysiłków klimatycznych UE, gdy Polska zawetowała nowe cele redukcji emisji CO2 w UE po 2020 r.
Przed publikacją propozycji ws. zatrudnienia przez KE największe zainteresowanie mediów wzbudził fakt zajęcia się przez Brukselę kwestią płacy minimalnej, której ustalanie leży w wyłącznej gestii rządów.
- Chodzi o to, żeby zagwarantować różnicę pomiędzy byciem zatrudnionym i byciem poza rynkiem pracy (...), by walczyć z ubóstwem, co także pomoże utrzymać popyt w gospodarce. Płaca minimalna spełnia więc wiele funkcji" - wymienił komisarz. Zaznaczył, że nie ma "standardowej formuły w ustanawianiu płacy minimalnej". Jego zdaniem w jej kształtowaniu w krajach UE aktywny udział powinni odgrywać partnerzy społeczni.
Dokument KE ma charakter tzw. komunikatu, a nie propozycji legislacyjnej, ale będzie to pierwszy raz, gdy Bruksela tak jednoznacznie zajmie się płacami. Ponadto, jeśli strategię przyjmą rządy państw UE, KE będzie mogła w ramach tzw. semestru europejskiego (okresowa ocena polityk gospodarczych krajów UE) wysuwać konkretne rekomendacje dla danego kraju w polityce płacowej.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.