Wiceminister skarbu Rafał Baniak zapowiedział w Sejmie, że będą zmiany w radzie nadzorczej Bumaru. W czwartek trwa przesłuchanie 14 kandydatów na nowego prezesa spółki - poinformował wiceminister.
- W niedługim czasie dokonamy zmian, korekty w składzie rady nadzorczej Bumaru. Nie ukrywam, że nie wszystkie zachowania rady nadzorczej były właściwe - powiedział posłom Baniak.
Wiceminister odpowiadał w czwartek w sejmie na pytania Pawła Szałamachy i Marka Suskiego (PiS) w sprawie sytuacji w Bumarze - wiodącym przedsiębiorstwie sektora zbrojeniowego. Poprzedniego prezesa, Edwarda E. Nowaka, rada nadzorcza odwołała 20 marca bez podania przyczyny swojej decyzji.
- Mam nadzieję, że jeśli nie dziś, to jutro albo w najbliższych dniach rada nadzorcza wyłoni prezesa Grupy Bumar - powiedział wiceminister.
W ocenie Baniaka prezesem powinna zostać osoba, która będzie w stanie w sposób menedżerski zrealizować zawarty przez poprzedniego prezesa kontrakt na dostawę sprzętu do Indii.
Bumar podpisał w styczniu br. z Indiami kontrakt na dostawę 204 wozów zabezpieczenia technicznego WZT-3. Powstały one na bazie podwozia czołgu PT-91. Ich głównym przeznaczeniem jest obsługa techniczna czołgów uczestniczących w działaniach bojowych.
- Oczekuję większej aktywności grupy Bumar na rynkach trzecich, która będzie pochodną lepszej oferty produktowej i wykorzystania obecnych możliwości dostępu do tych rynków - podkreślił Baniak.
- Naszą wspólną ambicją jest to, by wokół Bumaru budować polski holding zbrojeniowy i tak się dzieje - dodał.
Wiceminister pytany o odwołanie poprzedniego prezesa, który przygotował kontrakt indyjski, powiedział, że niepokojące było, iż "zarząd grupy Bumar nie potrafił w sposób wiarygodny przekonać co do szczegółów kontraktu, co do zasadności ekonomicznej i zasadności logistycznej jego podpisania".
- Zarząd Grupy Bumar zawarł kontrakt w styczniu 2012 r., nie uzyskując wcześniej zgody rady nadzorczej - podkreślił Baniak.
- Po zawarciu umowy nie występuje obowiązek autoryzacji tej umowy przez radę nadzorczą. Kontrakt stał się ważny i wymaga realizacji - powiedział.
Baniak poinformował ponadto, że minister skarbu otrzymał z Bumaru zapewnienie, iż kontrakt jest rentowny ekonomicznie, ale nie poznał jego szczegółów.
- Zarząd zasłonił się tajemnicą przedsiębiorstwa i przedstawił stosowną opinię prawną; prawo wglądu ma organ nadzorczy - poinformował.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.