Gmina Jaworzno dąży do bezpiecznego unieszkodliwienia zgromadzonych w tym mieście blisko 200 tys. ton toksycznych odpadów po zakładach azotowych. Gotowe są już plany działania, ale brakuje rozwiązań prawnych.
W poniedziałek 26 marca podsumowano (trwający od 2008 r.) międzynarodowy projekt badawczy FOKS (Focus on Key Sources of Environmental Risks), w ramach którego szczegółowo zbadano zagrożenia i wypracowano metody jego likwidacji. W końcu 2010 r. w ramach projektu FOKS w Jaworznie testowana była nowatorska technologia oczyszczania skażonego gruntu, wymyślona przez czeskich naukowców. Dzięki mobilnej instalacji w procesie neutralizacji chemikaliów powstaje substancja wolna od toksyn oraz bezpieczne paliwo w postaci bryłek węglowych, które można wykorzystać np. w elektrowni. W Jaworznie możliwe byłoby zastosowanie tej technologii na szerszą skalę.
Dzięki nowatorskim metodom badań wód podziemnych, powierzchniowych i gruntu naukowcom udało się zlokalizować wszystkie miejsca składowania odpadów poprodukcyjnych, rozpoznać ryzyko środowiskowe oraz wskazać technologię likwidacja zagrożenia. Jednak aby przystąpić do realizacji, potrzebne są pieniądze i zmiany w prawie.
- W naszym kraju brakuje konkretnej specustawy umożliwiającej rozbrajanie eko-bomb. Problem braku dobrego prawa nie dotyczy tylko Jaworzna. Ten stan uniemożliwia uporanie się z wieloma składowiskami odpadów w całej Polsce - przekonuje Paweł Silbert, prezydent Jaworzna.
Samorządowcy wskazują, że ani przedsiębiorcy, ani lokalne władze, nie są w stanie sami poradzić sobie z likwidacją tak dużych składowisk odpadów niebezpiecznych. Potrzebują pomocy rządu, ministerstw i posłów w postaci specjalnego prawa, dostępu do finansowania oraz wsparcia technicznego. Prezydent Silbert zadeklarował, że po spełnieniu tych warunków miasto może przejąć zanieczyszczone tereny oraz koordynować i prowadzić działania związane z likwidacją zanieczyszczeń.
Obecnie przepisy zobowiązują sprawcę zanieczyszczeń lub - jak w przypadku Zakładów Chemicznych "Azot" - jego następcę prawnego, do podjęcia działań naprawczych. Problem w tym, że zanieczyszczenia to efekt zaniedbań sprzed bardzo wielu lat, a przedsiębiorca nie ma szans na udźwignięcie takiego ciężaru finansowego.
W Jaworznie toksyczne odpady wytworzyły państwowe Zakłady Chemiczne "Organika-Azot". Zanieczyszczenia te - ok. 200 tys. ton, w tym ok. 40 tys. odpadów groźnego pestycydu HCH - znajdują się w kilku punktach miasta. Szacuje się, że gleba oraz wody podziemne i powierzchniowe skażone są na obszarze ponad 50 hektarów.
Wypracowana w ramach projektu Foks metoda unieszkodliwienia odpadów składa się z trzech kroków:
• w pierwszym etapie należy odciąć dopływ wód do bryły zanieczyszczenia i odizolować źródła skażenia. To ważne, ponieważ odpady zostały zdeponowane w dolinie rzecznej i są cały czas przemywane wodami gruntowymi i deszczowymi;
• kolejna faza to oczyszczanie wód odciekowych - należy przejąć nad nimi kontrolę, ująć je w szczelny system i skierować do oczyszczalni;
• ostatni etap to sukcesywne oczyszczanie całego terenu składowiska z dostosowaniem metod naprawczych do poszczególnych jego fragmentów.
Unijny projekt badawczy FOKS był pomyślany jako pomoc dla instytucji odpowiedzialnych za osiągnięcie celów Ramowej Dyrektywy Wodnej UE na terenach przemysłowych. Wypracowana w projekcie procedura ochrony wód podziemnych jest demonstrowana i pilotażowo stosowana na wybranych terenach w Polsce, Niemczech, Włoszech i Czechach. Beneficjentem programu w Polsce jest Główny Instytut Górnictwa.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.