- Trudno mi uwierzyć. Włodek był moim przyjacielem, kolegą z boiska. Był dobrym duchem zespołu - wspomina zmarłego Włodzimierza Smolarka prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Grzegorz Lato w komunikacie opublikowanym przez PZPN.
- Jego złoty okres to lata 70. i 80. To on wywalczył nam awans do Mistrzostw Świata w Hiszpanii, w pamięci mam jego wyczyn w Lipsku, a na samych mistrzostwach ostatnie minuty w meczu z ZSRR. Ostatnio szukał talentów piłkarskich z polskimi korzeniami. Miał do tego prawdziwego nosa. Tak naprawdę wiadomość o jego śmierci jeszcze do mnie nie dotarła. To dla nas wielki szok - zaznacza Lato.
- Dziś straciłem przyjaciela nie tylko z boiska, ale także przyjaciela w życiu, także przyjaciela mojej rodziny. Włodek był fantastycznym, skromnym człowiekiem. Był bardzo solidny. Zawsze chciał być dobrze przygotowany do gry i to też miało wpływ na charakter jego dzieci. Jego zagranie w meczu z ZSRR jest naśladowane obecnie przez najwybitniejszych zawodników na świecie. To on pierwszy zamiast pędzić w kierunku bramki zwolnił, ściągając przeciwników do rogu i wygrywając tym te cenne sekundy, które zapewniły Polsce awans do strefy medalowej MŚ 1982.
- Wszystkie sukcesy, które osiągał, budowały obraz człowieka z charakterem, dobrze przygotowanego do swoich zadań. Gdy wydawało się, że już nic nie może podciągnąć drużyny, to decydował jego charakter - stwierdza Stefan Majewski, selekcjoner reprezentacji U-21 (reprezentacja Polski U-21 w piłce nożnej jest jednym z dziesięciu młodzieżowych piłkarskich zespołów narodowych w kraju, powoływanym przez selekcjonera, w którym występować mogą wyłącznie zawodnicy posiadający obywatelstwo polskie i którzy w momencie rozpoczęcia eliminacji do imprezy docelowej - finałów Mistrzostw Europy - rocznikowo nie przekroczyli 21. roku życia - Wikipedia).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.