Po czwartkowej (16 lutego) publikacji Trybuny Górniczej, dotyczącej deputatów węglowych dla emerytów i rencistów, do naszej redakcji zatelefonował czytelnik - emeryt z kopalni Kazimierz-Juliusz. Czytelnik był zaniepokojony, że emeryci i renciści z tej kopani od roku nie otrzymują ani kwitów na węgiel w naturze, ani ekwiwalentu pieniężnego.
O wyjaśnienie tej sprawy portal górniczy nettg.pl poprosił Grzegorza Sułkowskiego z kopalnianej Solidarności.
- W czerwcu bieżącego roku Kazimierz-Juliusz zakończy pracę w systemie ścianowym i przejdzie na system podbierkowy. Według ekonomicznych szacunków, z tego powodu z zatrudniającej 1200 osób kopalni odejść musi 240 pracowników. 107 osób przejdzie na emerytury, staramy się ocalić miejsca pracy dla pozostałych. Kopalnia musi jednak zaciskać pasa, dlatego zawarliśmy nową umowę zakładową, według której emeryci i renciści nie mają prawa do deputatu węglowego - tłumaczy związkowiec.
Sułkowski wyjaśnia, że deputat węglowy dla pracowników kopalni realizowany będzie w formie ekwiwalentu pieniężnego, według cen węgla obowiązujących na wadze kopalni.
Do otrzymywania emeryckich deputatów węglowych w Kazimierzu-Juliuszu uprawnionych jest obecnie 6 tys. osób. Czytelnik Trybuny Górniczej, który zadzwonił do naszej redakcji twierdzi, że uprawnieni nie zostali poinformowani o jakichkolwiek zmianach w obowiązujących przepisach.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.