Ponad 3 tysiące górników z kopalń koncernu BHP Billiton Mitsubishi Alliance, znajdujących się w australijskim stanie Queensland, rozpoczęło w środę (15 lutego) tygodniowy strajk - poinformowała agencja Xinhua. Jego główną przyczyną jest niezadowolenie z przebiegu negocjacji dotyczących warunków pracy.
Związki zawodowe zrzeszające pracowników górnictwa, budownictwa, leśnictwa i energetyki (CFMEU) zaznaczyły, że jest to jedna za największych akcji protestacyjnych a Australii w przeciągu ostatniej dekady.
- Oczywiście, że jest to jeden z największych strajków w ostatnich 10, może 15 latach - potwierdził regionalny lider związku Stephen Smyth.
Przewodniczący CFMEU Tony Maher powiedział, że spółka oszczędza na pracownikach i obniża standardy dotyczące bezpieczeństwa pracy i warunków zatrudnienia, mimo tego, że w jej kopalnie znajdujące się w Queensland przynoszą zyski.
Lider związku podkreślił także, że prowadzono negocjacje ze spółką na temat praw i warunków zatrudnienia, takich jak: wyrównywanie płac, gwarancja zatrudnienia oraz więcej przerw dla górników pracujących w systemie 12-godzinnym.
- BHP Billiton to jedna z najbogatszych spółek na świecie ale jej działania zmierzają do tego, by uczynić australijskie górnictwo bardziej ryzykownym i mniej bezpiecznym - stwierdził Maher.
W strajku, który ma trwać siedem dni biorą udział górnicy z następujących kopalń: Goonyella, Peak Downs, Saraji, Norwich Park, Gregory, Crinum i Blackwater.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.