Herbert Wirth, prezes koncernu KGHM Polska Miedź, potwierdza, że zyski w 2011 roku przekroczyły 11 mld zł. 30 proc. z tej kwoty może zostać przeznaczone na wypłatę dywidendy. Choć oficjalne wyniki finansowe KGHM będą znane za kilka dni, wiadomo już, że wstępne szacunki okazały się trafne.
- Wyniki za rok 2011 oczywiście znamy, ale najpierw to ogłosimy naszym akcjonariuszom. Mogę tu w przybliżeniu powiedzieć, że były zgodne z naszą prognozą, którą ogłosiliśmy w grudniu - przyznaje Herbert Wirth.
Pod koniec grudnia koncern szacował, że zysk netto za 2011 rok wyniesie blisko 11,2 mld zł. Zarząd koncernu zapowiedział, że będzie rekomendował dywidendę w wysokości 30 proc. zysku.
- Nie ma wątpliwości, że jako zarząd będziemy rekomendowali godziwą dywidendę dla akcjonariuszy. Te deklarowane wstępnie 30 procent, czyli to jest ok. 3,4 mld zł, więc tak prawie 18 zł na akcję - mówi Herbert Wirth.
Do rekordowo wysokich zysków przyczyniły się przede wszystkim dobra koniunktura i rosnące ceny miedzi na światowych rynkach. Ale zysk operacyjny to tylko jeden z elementów ogólnego wyniku spółki.
- Drugi to jest element hedgingu i kwestii związanych z różnicami kursowymi, bo jak wiadomo, my sprzedajemy to głównie w strefie dolarowej. Trzeci element, który jest również ważny, to są dezinwestycje, czyli te przychody, które pochodzą ze sprzedaży naszych udziałów w Polkomtelu, jak i Dialogu. Suma tych elementów, czyli zysku operacyjnego dezinwestycji, różnic kursowych i hedgingu daje właśnie tę kwotę ponad 11 mld zł - wyjaśnia prezes KGHM.
Ze sprzedaży prawie 25 proc. udziałów w Polkomtelu KGHM uzyskał 3,67 mld zł. W grudniu koncern sfinalizował również sprzedaż Telefonii Dialog. Za 100 proc. udziałów Netia zapłaciła 968 mln zł.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.