Do pierwszego wypadku śmiertelnego w górnictwie w tym roku doszło 19 stycznia w Zakładach Górniczych Polkowice-Sieroszowice. W kopalni tej zginął 41-letni górnik. O godzinie 21.47, w rejonie szybu SW-1, na oddziale G-54 doszło do odspojenia skał stropowych. Skały przysypały operatora samojezdnego wozu kotwiącego, który jak wynika ze wstępnych ustaleń, w chwili zdarzenia znajdował się na zewnątrz maszyny.
Jak informuje spółka w komunikacie prasowym, w akcji wzięły udział trzy zastępy z Jednostki Ratownictwa Górniczo-Hutniczego oraz pracownicy oddziału G-54. O godzinie 22.10 lekarz ratownik stwierdził zgon.
Zmarły górnik był mieszkańcem Jugowa (dawne województwo wałbrzyskie). W ZG Polkowice-Sieroszowice pracował od 2007 roku, miał 41 lat. Przyczyny i okoliczności wypadku bada specjalna komisja oraz przedstawiciele Okręgowego Urzędu Górniczego we Wrocławiu.
To pierwsza ofiara śmiertelna w polskim górnictwie w 2012 roku. W ubiegłym roku w całym polskim górnictwie zginęło 28 ludzi.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.