NSZZ Solidarność, Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych i Forum Związków Zawodowych zdecydowały o zawieszeniu prac w zespołach Komisji Trójstronnej (KT) - poinformował portal górniczy nettg.pl z informacji przekazanych przez Grzegorza Podzornego, rzecznika prasowego śląsko-dąbrowskiej "S". Związki zorganizują też w najbliższym czasie wspólne akcje protestacyjne.
O tych planach poinformowali dziś na konferencji prasowej szefowie Solidarności - Piotr Duda, OPZZ - Jan Guz i Forum Związków Zawodowych - Tadeusz Chwałka. Była to pierwsza w historii wspólna konferencja prasowa liderów 3 reprezentatywnych central związkowych. Po raz pierwszy też 3 duże centrale związkowe zamierzają podjąć wspólnie tak zdecydowane działania.
- Skończył się okres sielanki dla tego rządu. Z tym rządem trzeba rozmawiać tylko siłowo. Zawieszenie prac w zespołach Komisji Trójstronnych to tylko początek. (...) Od dziś działamy wspólnie, to co temu rządowi w nowej kadencji się udało to to, że związki zawodowe wspólnie starają się przeciwdziałać złu i jego arogancji - mówił podczas konferencji przewodniczący Solidarności Piotr Duda.
- Od 8 listopada Komisja Trójstronna nie ma przewodniczącego. Pół roku nie było posiedzenia plenarnego i dzisiaj nie ma go kto zwołać. Na nasz apel, aby premier Donald Tusk przejął nadzór na KT, dostaliśmy odpowiedź, że za dialog społeczny odpowiada premier Pawlak. Zwróciliśmy się więc do premiera Pawlaka o zwołanie prezydium KT. Jedyną odpowiedzią było spotkanie 5 stycznia w Ministerstwie Gospodarki, gdzie usłyszeliśmy od premiera Pawlaka, że jego mandat wygasł 8 listopada w momencie złożenia rezygnacji z funkcji ministra w poprzedniej kadencji. Od tego czasu premier nie powołał w skład KT przedstawicieli rządu i z tego grona nie wyznaczył przewodniczącego. Prace w KT mają dzisiaj charakter dyskusyjny. Nie możemy skonsumować wypracowanych tam stanowisk, ponieważ posiedzenia plenarnego nie ma kto zwołać - wyjaśniał powody wycofania się z prac Komisji Trójstronnej Tadeusz Chwałka, przewodniczący Forum Związków Zawodowych.
- Nasz okręt - Polska tonie. Za burtą ponad 2 mln bezrobotnych. Kolejne 2 mln zostało zmuszonych do emigracji. Następne 2 mln pracuje za głodową pensję, ponad 1 mln pracuje na umowach śmieciowych. Rząd porzucił już solidaryzm społeczny i dialog społeczny. Nikt nie dba o pracownika. Brak sprawiedliwej redystrybucji dochodu narodowego - wyliczał Jan Guz, przewodniczący OPZZ. - Dlatego zawieszamy nasz udział w zespołach KT, dlatego ogłaszamy przygotowania do akcji protestacyjnej. Tylko razem jesteśmy w stanie przeciwstawić się obłudnej polityce. Ustaliśmy że będziemy działać wspólnie a tym celem jest obrona przed obłudną polityką.
- Akcja ma zaboleć rządzących a nie społeczeństwo. Przygotowujemy scenariusz nie tylko jednej akcji. Naprawdę skończyła się sielanka. Pokazaliśmy dużo dobrej woli - mówił Piotr Duda. - Jeśli rząd myśli, że da ludziom igrzyska, bo będzie Euro a potem olimpiada i jakoś ten rok zleci, to się myli. Zastanawiamy się nad wystąpieniem do Platiniego, że przed Euro będą protesty. Niech się rząd tłumaczy.
Związkowcy poinformowali dziś również, że OPZZ i Forum Związków Zawodowych przyłączają się do prowadzonej przez Solidarność akcji zbierania podpisów pod wnioskiem w sprawie zachowania obecnych rozwiązań emerytalnych.
- Platforma oszukała swoich wyborców, bo przed wyborami nic nie mówiła o podniesieniu wieku emerytalnego. Związki zawodowe uważają że jest to tak ważna sprawa dla wszystkich Polaków, że nie może być ustalona wyłącznie w gabinetach polityków. Mamy prawo jako Polacy wypowiedzieć się w tej sprawie - powiedział Piotr Duda.
Szef "S" poinformował że akcja zbierania podpisów pod wnioskiem o referendum będzie kontynuowana w kolejnych tygodniach. - W tej chwili mamy ok. 250 tys. podpisów. Chcemy jak najszybciej zebrać 500 tys. i złożyć je w Sejmie. Będziemy oczywiście zbierać dalej.
Przewodniczący przypomniał że Solidarność proponuje ujednolicenie wysokości składki emerytalnej od różnych form zatrudnienia. - Nie może być tak że cały system utrzymują tylko zatrudnieni na umowę o pracę. Ponad 3 miliony ludzi pracuje na umowę zlecenie, o dzieło i inne formy tzw. umów śmieciowych. Jeżeli to ujednolicimy - i każdy będzie płacił składkę proporcjonalną do swego dochodu, to wtedy więcej pieniędzy wpłynie do systemu emerytalnego a deficyt będzie zdecydowanie mniejszy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
już czas panowie.................. U tych panów z wielkich stanów pieniędzy jest dość, a na biydnym tym górniku, robotniku, suchotniku, jyny skóra, kość. Kieby tak rozkurzyć panów w proch na cały świat, ludzi głodem już nie morzyć, a piniądzków im przysporzyć i być im za brat. Już nadchodzi ta godzina, stońmy wszyscy wroz, bo jak w kupa się złączymy, prędzej przeca wywalczymy dlo nos lepszy los.