Pozbawienie pracowników wolnych sobót, Karty Górnika oraz wprowadzenie motywacyjnego systemu płac zakładają opracowane przez zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej projekty Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy i nowego regulaminu pracy - informuje portal nettg.pl biuro prasowe śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
Związki zawodowe ostrzegają, że jeśli te niekorzystne dla pracowników rozwiązania wejdą w życie, to w spółce może dojść do niepokojów społecznych.
Jak wynika z rozmowy portalu nettg.pl z rzeczniczką JSW, spółka prawdopodobnie skomentuje sprawę w środę 28 grudnia.
Związkowcy informują, że projekty Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy (ZUZP) oraz regulaminu pracy dają też zarządowi JSW możliwość pozbawienia zatrudnionych dodatkowego urlopu oraz obniżenia o 30 proc. nagród barbórkowych i czternastej pensji. Poprzez wprowadzenie motywacyjnego systemu płac pracodawca będzie mógł też obniżyć pensje pracowników nawet o 50 proc. Dodają, że zapisy projektów ZUZP i regulaminu w większości się powielają.
- Żeby ZUZP został wprowadzony, to potrzebna jest wola dwóch stron. Jeśli nie będzie naszej zgody na proponowane przez zarząd rozwiązania, to one nigdy nie wejdą w życie. Sytuacja gorzej wygląda z regulaminem pracy, który pracodawca ma prawo wprowadzić na mocy art. 104 Kodeksu pracy - mówi Roman Brudziński, wiceprzewodniczący Solidarności w JSW.
Brudziński informuje, że proponowane przez zarząd JSW regulacje zakładają pracę 6 dni w tygodniu, ale bez żadnych dodatkowych gratyfikacji za przepracowane soboty.
- Mamy wrócić do tzw. czterobrygadówki, do rozwiązań preferowanych w latach 70. i na początku lat 80. Dla prezesa wolne soboty to anachronizm. Naszym zdaniem fundując górnikom "prezent" w postaci dodatkowego dnia pracy, chce ukryć swoją nieudolność w zarządzaniu firmą. Fedrowanie przez 6 lub 7 dni na pewno nie przyniesie rezultatu w postaci lepszych wyników ekonomicznych spółki - ocenia Roman Brudziński.
Związkowcy wskazują, że przed kilkoma laty nie mając jeszcze stabilnej kopalni Budryk w swoich szeregach, JSW osiągała dużo wyższe wyniki ekonomiczne niż obecnie z ornontowickim zakładem. Wtedy pięć kopalń wydobywało średnio 54 tys. ton na dobę, a teraz z kopalnią Budryk z wydobywane jest około 50 tys. ton węgla.
Na zlecenie strony związkowej z JSW dwie niezależne kancelarie prawne przygotowały już opinie, dotyczące sposobów wprowadzania regulaminu pracy. Te opinie jasno wskazują, że nawet gdyby pracodawca za wszelką cenę wprowadził zaproponowane w nim zapisy, to nie będą one mogły wejść w życie, bo staną w kolizji z aktem wyższego rzędu, czyli z zapisami zakładowych układów zbiorowych pracy. Związkowcy obawiają się jednak, że zarząd JSW złamie prawo i wprowadzi nowy regulamin pracy, a następnie będzie oczekiwał na reakcję związków zawodowych i pracowników.
- Będziemy prowadzić z zarządem JSW bój o respektowanie zapisów porozumienia podpisanego przed wejściem spółki na giełdę. Przypominam, że zawiera ono m.in. gwarancje zachowania wszystkich uprawnień wynikających z zakładowych układów zbiorowych pracy do czasu wynegocjowania nowego, jednolitego układu zbiorowego w spółce. Bardzo prawdopodobny jest scenariusz, że będziemy protestować na ulicy oraz okupować budynek spółki - zapowiada Roman Brudziński.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.