13 górników z kopalni Sośnica w Gliwicach objęto kwarantanną domową po potwierdzeniu koronawirusa u jednego z pracowników tego zakładu - potwierdziła w czwartek, 9 kwietnia, Polska Grupa Górnicza, do której należy gliwicka kopalnia. Zakład pracuje normalnie.
- Sztab kryzysowy PGG został poinformowany, że u jednego z pracowników kopalni Sośnica potwierdzono zakażenie koronawirusem. Pracownik jest leczony w domu. Ostatni raz był obecny w miejscu pracy 1 kwietnia - powiedział PAP rzecznik spółki Tomasz Głogowski, wskazując, że jeszcze wówczas mężczyzna nie miał objawów koronawirusa - dopiero ostatnio poczuł się gorzej.
Ustalono, że bezpośredni kontakt z zakażonym górnikiem w miejscu pracy miało w sumie 13 osób.
- Pracownicy zostali skierowani na dwutygodniową kwarantannę oraz zobowiązani do kontaktu ze służbami sanitarnymi. Pomieszczenia, w których przebywali pracownicy, poddano dezynfekcji - poinformował rzecznik.
To drugi oficjalnie potwierdzony przypadek koronawirusa wśród górników kopalń węgla kamiennego. W minioną niedzielę potwierdzono infekcję wirusem SARS-CoV-2 u pracownika oddziału szybowego kopalni Marcel w Radlinie - to część rybnickiej kopalni ROW. Kwarantanną objęto tam 20 osób.
Wcześniej, w ubiegłym tygodniu, potwierdzono natomiast zakażenie koronawirusem dwóch pielęgniarek, pracujących w punkcie pierwszej pomocy przy kopalni Rydułtowy - to również część kopalni zespolonej ROW. Pielęgniarki nie są zatrudnione bezpośrednio w kopalni, ale w firmie świadczącej usługi dla tego zakładu. Osiem osób, które miały kontakt z zarażonymi kobietami, objęto kwarantanną.
Obecnie kopalnie Marcel i Sośnica, gdzie zatrudnieni są zakażeni górnicy, pracują normalnie, nie było przerw w wydobyciu.
W całej PGG zatrudnionych jest ok. 42 tys. pracowników. Jak podaje spółka na swojej stronie internetowej, zatrudnienie w kopalniach, w których odnotowano przypadki zakażenia koronawirusem to ponad 2800 osób w ruchu Marcel i ok. 1900 pracowników w Sośnicy.
Procedury wdrożone w PGG w związku z sytuacją epidemiczną zadziałały prawidłowo - zapewniają przedstawiciele największej górniczej spółki, przypominając, że spółka podjęła wiele różnych działań, aby chronić pracowników i zminimalizować ryzyko zarażenia. M.in. stworzono dodatkowe punkty do mycia i dezynfekcji rąk, ograniczono ilość osób w środkach transportu, a podczas zjazdów i wyjazdów wprowadzono bezwzględny nakaz używania masek ochronnych.
Systematycznie przeprowadzana jest także dezynfekcja newralgicznych miejsc - łaźni, lampowni, cechowni i ważnych ciągów komunikacyjnych. Codziennie odbywa się pomiar temperatury wchodzących na teren zakładu pracowników. Spółka kupiła także dodatkowe kamery termowizyjne, które automatycznie alarmują, gdy ktoś przechodzący przed obiektywem ma podwyższoną temperaturę i wymaga dokładniejszych badań.
W każdej kopalni działa sztab kryzysowy, który na bieżąco koordynuje działania związane z zapewnieniem pracownikom bezpieczeństwa.
Górnicy z kopalń Marcel i Sośnica, a wcześniej pielęgniarki z firmy współpracującej z ruchem Rydułtowy, to pierwsze osoby związane z kopalniami węgla kamiennego, u których oficjalnie potwierdzono koronawirusa, choć już wcześniej pojawiały się podejrzenia dotyczące potencjalnych infekcji - np. w bytomskiej kopalni Bobrek dwie brygady górników zostały prewencyjnie wycofane z rejonu prowadzonych prac, gdy okazało się, że w kręgu znajomych jednego z pracowników może być osoba zarażona koronawirusem.
W woj. śląskim do czwartkowego popołudnia potwierdzono 667 przypadki zarażenia wirusem SARS-CoV-2, 38 osób zmarło, 24 wyzdrowiały. W całej Polsce stwierdzono 5341 przypadków zakażenia; zmarły 164 osoby.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
SCIEMA GOSC MIAŁ KONTAKT Z WIĘKSZĄ GRUPĄ LUDZI PEWNIE JUŻ POL SOSNICY JEST ZARAŻONE sami sobie w kolano strzelicie tym ukrywaniem zobaczymy kim pojedziecie te trzy ściany cztery przodki 8 tys ton jedziemy!!!
A dlaczego nie ma wzmianki o kopalni Bobrek? Gdzie potwierdzony przypadek jest hospitalizowany??
Za niedługo się okaże czy procedury zadziałały prawidłowo.
Miał kontakt z 13 osobami w miejscu pracy? Bzdura!!! Na łaźni z kilkunastoma, na podziele z kilkanaście-paredziesiąt osób, w szoli kilkanaście osób, na dole kilkanaście osób, pod szybem znowu paredziesiąt. Za każdym razem była to trochę inna grupa osób z jaką się spotkał. Na dole pracuje jednocześnie po kilkaset osób. Każdego dnia miał kontakt z KILKUDZIESIĘCIOMA osobami! Władze kopalni jak zwykle kłamią żeby zachować swoje stołki!
Nie ma problemu ,zarażony w szpitalu a reszta na kwaranie ,kamery zainstalowane, termometry coś tam pokazują ,namiot do dezynfekcji stoi ,odstępy są , maski bez limitu ,wyjazdy opóźnione bo jezdzimy w odstępach, o co chodzi Panowie?
Po co to wszystko,w ciągu tygodnia nie wolno bez maski , a w weekend na Jankowicach nie wydają maseczek, ??????
W miejscu pracy to może się zgodzę ,a w szoli ,na łaźni,w biurze, w pociągu, na szybie ile to ludzi przez kilkanaście dni? czy można iść na urlop zamiast kwarantanny?
Kopalnia działa przeciw prężnie wyjazdy tylko 20 min po czasie!BHP ma to gdzieś byle w prasie pięknie brzmiało!
Rozmowy na temat zarazen i wymienianie nazwisk grozi zwolnieniem dyscyplinarnym, tak to wyglada....