Europarlament chce skłonić państwa UE do zaostrzenia kryteriów mandatu dla KE do rozmów z Rosjanami o reżimie prawnym morskiego odcinka Nord Stream 2. Choć europosłowie nie mówią tego wprost, w tle jest groźba weta ewentualnego porozumienia w tej sprawie.
"Jako Parlament nie możemy zaakceptować żadnego projektu, który nie byłby zgodny z prawem UE" - napisali do estońskiej prezydencji eurodeputowani zajmujący się energetyką z głównych frakcji w europarlamencie.
Buzek: europosłowie zadecydują, czy będzie porozumienie
Szef komisji przemysłu, badań i energii PE Jerzy Buzek (PO, EPL), który wystosował pismo w imieniu prezydium swojej komisji oraz pięciu wiodących grup politycznych, podkreślił w nim, że zgodnie z Traktatem UE europosłowie będą mieli decydujący głos w sprawie jakiegokolwiek ewentualnego porozumienia z Rosją.
- Mam nadzieję, że to będzie wsparcie dla Rady, że to Radzie ułatwi dyskusje, zaostrzenie kryteriów, tak, żeby prawo UE było stosowane na całej długości Nord Stream 2 - powiedział Buzek w poniedziałek (10 lipca) w Brukseli PAP i "Rzeczpospolitej".
Estończycy, którzy przejęli 1 lipca półroczne unijne przewodnictwo, chcą jeszcze w wakacje rozpocząć formalne prace w Radzie UE nad mandatem w sprawie Nord Stream 2. Komisja Europejska przedstawiła w czerwcu projekt, na którego podstawie chce wypracować porozumienie dotyczące stosowania podstawowych zasad prawa UE do morskiej części Nord Stream 2.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Podejrzewam, że po oświadczeniu pana Buzka i reszty euro......ów Rosjanie ze strachu narobili w gacie, buchaha!