Sprawnie działająca łączność stanowi podstawę prowadzenia każdej akcji ratowniczej. O ile bowiem zastępy ratownicze mogą znajdować się w pobliżu miejsca zdarzenia, zawału lub pożaru, o tyle nadzorujący przebieg akcji ratowniczej przebywają najczęściej na powierzchni zakładu górniczego. Skonstruowanie systemu łączności, który bezawaryjnie działałby w warunkach podziemnych, stanowiło więc spore wyzwanie dla naukowców i praktyków.
Na dole propagacja fal radiowych jest znacznie ograniczona, a kable ulegają często zniszczeniu. Każde przerwanie łączności powoduje konieczność wysłania do zagrożonego rejonu kolejnego zastępu ratowniczego. Dlatego naukowcy z Akademii Górniczo-Hutniczej, Głównego Instytutu Górnictwa i Instytutu Łączności przy współpracy ze specjalistami z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego oraz firmami EC Project, M&A Capital i Profil Met postanowili opracować zupełnie nowatorski system łączności ratowniczej. Można go stosować w wyrobiskach górniczych zagrożonych wybuchem metanu lub pyłu węglowego i, co najważniejsze, umożliwia on bezprzewodową łączność dwukierunkową, a więc taką, która znajduje zastosowanie w telefonii komórkowej.
Dwukierunkowa łączność
- Po pierwsze, urządzenia łączności podziemnej muszą być iskrobezpieczne. Po drugie, na dole istnieje problem z ich zasilaniem. Zatem - same utrudnienia. Szczęśliwym trafem wcześniej opracowaliśmy sieć monitorującą zdalne odczyty liczników energii elektrycznej. Postanowiliśmy skorzystać z tych doświadczeń. Nasz wynalazek rozwinęliśmy w kierunku „audio”. Zaczęliśmy od opracowania systemu łączności, opartego na rozwiązaniach stosowanych w telefonii komórkowej. Akurat Narodowe Centrum Badań i Rozwoju ogłosiło konkurs na poprawę warunków bezpieczeństwa w kopalniach. Wśród tematów znalazł się ten, który nas interesował, a więc bezprzewodowy system łączności ratowniczej. Poszliśmy za ciosem - opowiada Joanna Płachetka z Profil Met.
To, co wyróżnia nowatorski system od wszystkich innych, to właśnie dwukierunkowa łączność. Obecnie stosowane systemy łączności funkcjonują na zasadzie nadaj-odbierz, podobnie jak krótkofalówka. Na każdą informację trzeba czekać, przełączać przyciski. Teraz każdy uczestnik akcji ratowniczej automatycznie loguje się do sieci przy pomocy osobistego komunikatora, a urządzenie nadawczo-odbiorcze ma umieszczone w kasku. Sieć radiowa może być rozciągana na dowolną odległość. Służą temu przekaźniki o podłużnym kształcie, które ratownicy rozwieszają w świetle chodnika. W zależności od warunków panujących pod ziemią, załamań chodnika, przeszkód, tam, łączność funkcjonować może na odcinku do 250 m. W sumie może komunikować się z sobą nawet 20 osób. Rozwiązano również kwestię zasilania opracowując rodzaj akumulatora, który nie tylko spełnia wymogi bezpieczeństwa podczas akcji ratowniczej, ale może funkcjonować do 20 godzin. Po wyczerpaniu podlega wymianie. Ratownik może dokonać tej wymiany na miejscu.
Nadaje i monitoruje
- Nowy system łączności ratowniczej kilkakrotnie był testowany w wyrobiskach kopalni zabytkowej Guido, a także w kopalni Krupiński. System spełnia wszystkie wymogi, określone w założeniach wstępnych, skonsultowane ze środowiskiem ratowniczym, jak również pozwala na monitorowanie niektórych parametrów życiowych ratownika. Dodatkowo lokalizuje miejsce, w którym aktualnie się on znajduje. Informacje te system przekazuje do sztabu akcji ratowniczej. To prawdziwa rewolucja w naszym ratownictwie górniczym - przyznaje Janusz Śliwa, główny specjalista ds. ratownictwa górniczego w Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu.
Nowatorski system łączności z pewnością zaowocuje podniesieniem skuteczności i bezpieczeństwa akcji ratowniczych, ale może też przydać się podczas normalnej pracy. Stosowanie tego sprzętu w ścianie - zdaniem ekspertów - może ułatwić właściwą koordynację robót i podnieść ich wydajność. Sztygar, chcąc połączyć się z powierzchnią albo zamówić materiały, nie będzie już musiał fatygować się do miejsca, gdzie znajduje się telefon, bo będzie go mieć przy sobie.
Najnowszy wynalazek naszych naukowców i praktyków ma szansę wejść do powszechnego użytku już w 2017 r.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Podałem zjednoczenia a nie producenta telefonów, na podanej stronie jest adres i kontakt do zjednoczenia i tam mozna skierować pytanie odnosnie producenta telefonów. Można wyslac wiadomosc w jezyku angielskim. Druga sprawa to nie voip tylko gsm. Po trzecie atex jest ważny w polsce, w chinach jest inny który spełnia wymogi MA. Po czwarte nawet jak kopiuja to robia to super bo potem zalewaja tym swiat...
Do KMSA: byłem na tej stronie i nie zauważyłem tam telefonii. Może wskażesz podstronę z tym systemem? A tak na marginesie to gdybyś nie wiedział, dokładnie tak jak piszesz wyglądają telefony VOIP. Niestety nie sprawdziły się w kopalniach ze względu na zasięg. Odejście od punktu dostępowego to koniec połączenia. Pod ziemią, gdy jest metan lub pył nie możesz używać telefonów bez Atex. Chińczycy nie są tacy super, bo większość kopiują.
W chinach tak gsm działa od wielu lat. Każdy lider, nad lider ma swoją komórkę z której dzwoni gdzie chce i odwrotnie, każdy ma z taką osobą kontakt. Ich telefony wyglądają jak normalny telefon GSM ( np nokia 3310 czy siemens z lat ubiegłych). System działa super bo chinczycy sa znani z tego ze wszystko u nich ma dzialać jak należy. W Polsce zawsze jesteśmy sto lat za... wszystkimi. Wrzucam link do chinskiego zjednoczenia gdyby ktos chcial sie dowiedziec szczegółów
Super sprawa :)) jestem pod wrażeniem :)