Prezydent Bronisław Komorowski spotkał się we wtorek (3 grudnia) z przedstawicielami Komitetu Honorowego Budowy Pomnika Wojciecha Korfantego w Warszawie. W czasie spotkania podkreślił, że chciałby, aby ten pomnik oznaczał więcej Śląska w Warszawie i w Polsce. Bronisław Komorowski wyraził przekonanie, że pomnik będzie przypomniał starą zasadę: "Śląsk-Warszawa, wspólna sprawa".
W Komitecie Budowy Pomnika Wojciecha Korfantego w Warszawie są m.in.: Maria Pańczyk-Pozdziej - wicemarszałek Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, Hanna Gronkiewicz-Waltz - prezydent miasta stołecznego Warszawy, Zygmunt Łukaszczyk - wojewoda śląski, Jacek Kozłowski - wojewoda mazowiecki, Mirosław Sekuła - marszałek województwa śląskiego, Piotr Uszok - prezydent Katowic, kardynał Kazimierz Nycz - metropolita warszawski; abp Wiktor Skworc - metropolita katowicki, bp Tadeusz Szurman - biskup diecezji katowickiej kościoła ewangelicko-augsburskiego w RP, Jerzy Buzek - były premier. Akt powołania Komitetu Honorowego został wręczony prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu podczas wtorkowego spotkania.
- To dla mnie ogromna radość, że możemy wspólnym wysiłkiem i wspólną myślą doprowadzić do etapu realizacji zamysłu stworzenia w Warszawie trwałego miejsca, wokół którego będą się koncentrowały myśli polskie o Śląsku - powiedział prezydent.
Bronisław Komorowski podkreślił, że to będzie miejsce na refleksję o Polsce, nie tylko o sytuacji Ślązaków w okresie międzywojennym i dzisiaj, ale także o tym, jakie są relacje między wiernymi synami Ojczyzny a Ojczyzną.
- Ogromna to radość móc podziękować Prezydentowi RP za inicjatywę wzniesienia i budowy pomnika wielkiego Polaka, wielkiego Ślązaka - Wojciecha Korfantego tu w Warszawie - mówił wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk.
- Piękne jest, kiedy człowiek jest dumny z ziemi, miejsca, w którym się urodził, na której przyszło mu żyć i pracować, ale jeszcze piękniejsze jest, jeżeli ta ziemia jest dumna z niego. Ta ziemia jest dumna z Wojciecha Korfantego - podkreślił.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Korfanty jasno zdefiniował pojęcie śląskości oznajmiając: - Jestem Ślązakiem a więc POLAKIEM! - NIE NIEMCEM! - NIE ŻYDEM! - NIE ROMEM! - NIE CZECHEM! - NIE ŻADNYM AUTOCHTONEM! - ŚLĄZAK = POLAK!!! Zdanie to powtarzali i powtarzają po dziś dzień wielcy polscy politycy z lewej i prawej strony, np; ś.p Pani Barbara Blida posłanka SLD z Siemianowic Śląskich. Wszyscy śląscy wojewodowie jakich pamiętam(jeden z nich to nasz krewny. Pan Prezydent Polski Bronisław Komorowski też tylko taki sposób pojmowania śląskości jest w stanie zaakceptować co w ostatnio zostało wyraźnie podkreślone. Nawet artysta z kabaretu; Łowcy kropka B-rodowity Ślązak,przyznał w tvp; iz Ślązak to zawsze Polak, a identyfikowanie się z tą odwiecznie Polską Ziemią innych wrogich nacji nazwał wyraźnie patologią! To jedno zdanie rechabilituje wszystkie niedociągnięcia Korfantego i uprawnia do postawienia mu pomnika w Warszawie,nawet obok pomnika wielkiego Polaka Romana Dmowskiego.
Nie rozumiem, po co ten pomnik? Kolejna porcja energii wpuszczona w gwizdek, komitety, kuplety, epolety. Po co dziś skorupa Korfantego w Warszawie? Ślązakom trzeba dziś budować w Warszawie polityczne i gospodarcze pomniki a nie skorupy ze spiżu.