Parę godzin wykladów, warsztaty, a wieczorem - zabawa do rana. Wiem bo byłem na poprzednich "szkołach". Żarcia, gorzały i piwa jeszcze tam nigdy nie zabrakło. Branża sie wali, a ci się bawią w najlepsze za nie swoją forsę. Tylko Olszewski na tym ciężką kase zarabia.