Tak, tak, Panie Czerkawski - chaos organizacyjny oznacza nic innego jak walkę lizusów o stołki. Czyż to nie związki pomagają niektórym specjalistom wypłynąć na szerokie wody zawodowego dyrektora... Jak to zawsze bywa przy państwowych przekształceniach - ktoś się znowu obłowi. Łot cała filozofia.