Najlepsze jest to, że żaden z tych fachowców nie stanie oko w oko na debacie ze zwykłymi robotnikami, choćby po to, żeby zwyczajnie podyskutować i poznać ich poglądy. A śmieją się z Putina, że ma podstawionych dyskutantów, a ich nawet na to nie stać. Prawda panowie prezesi?