Komentarz do artykułu:
Górnictwo: jak przebiegała akcja w ruchu Boże Dary

Dromader, nie masz. czlowieku serca i wspolczucia dla rodziny? Rozumiem, ze skoro jestes pierwszy do rzucania kamieniem to sam nie przekraczasz w samochodzie predkosci nawet o km, jesli sadzisz ze na kopalni MOZNA pracowac zgodnie z przepisami to mam 100% pewnosci ze gruby na oczy nie widziales, stala sie tragedia nie zyje mlody synek i to jest dramat