Komentarz do artykułu:
Górnictwo: idą za sygnałem, nadal szukają w zbiorniku

gościu co ty wypisujesz sam pracuje tam 14 lat i jak do tej pory było spokojnie dzicz sie zaczeła kiedy nas połaczyli i dozór ze Staszica wprowadza niezdrową atmosfere na kopalni tu zginął człowiek baranie osierocił dwoje dzieci zastanów sie troche znałem go osobiście pracował u mnie na oddziale gdzie by mu sie tam jechac chciało jak miał 700 metrów z komory na komorę system do dupy był by wyłącznik awaryjny to by sie nic nie stało gdzie jak gdzie ale na odstawie głównej powinien byc taki sam jak na ścianie na bramce kruszarki i było by po problemie