-do "gość: płace": to pokazałeś klasę, niema co! Masz się tak dobrze? To se pilnuj tej fuchy bo ci ją zabiorą hehe :) -do "gość: Zapracowany z Gospodarki smarami": Kolego - szacun!!! Widzę że się orientujesz dokładnie jak jest na kopalni. Jeżeli chodzi o samych górników - tu jest nie lada problem, ponieważ system kształcenia był prosty: albo się ktoś nadawał do łopaty, albo na fachowca. Kto miał plecy siedzi w dozorze. Dzisiaj ok50%młodych pracowników którzy mają mniej niż 10lat stażu pracy na dole ma wyższe wykształcenie, ok30% ma średnie, ok20% ma zawodowe. Ci ludzie chcą pracować, chcą się uczyć, potrafią docenić stabilną pracę i dobrą wypłatę, ponieważ każdy z nich zaczynał u "PRYWACIARZA" ; za 800zł/miesiąc. Starzy górnicy nie wiedzą co to jest robota u takiego człowieka, co stoi nad tobą przez 8h i pogania cię. Widzą to dopiero jak przychodzą na emeryturze sobie DOROBIĆ do ów DOBRODZIEJA! Przyznam ci w 100% rację co do czasu pracy bo jest taki jaki jest, i nie przeskoczymy tego. Dojść na miejsce pracy też trzeba i zrobić swoje też. Niestety nie "DÓŁ" to nie hala produkcyjna gdzie wchodzisz na 6 i wychodzisz o 14. Jeżeli chodzi o pracowników "stwarzających pozory", to oni też są potrzebni, bo ktoś to robić musi. Co do emerytur - to widzę to najprościej: Przodki, Ściany, GZL i inne oddziały gdzie są szychty przodkowe emerytura po 25-30 latach. Reszta załogi 30-55lat, powierzchnia 55-65(67) w zależności od stopnia szkodliwości wykonywanej pracy. Można by było jeszcze długo pisać o niegospodarności, złym zarządzaniu, wielkim EGO NADsztygadów itd, ale szkoda, bo co by nie było, to i tak będzie tak: "Młodzi i ambitni górnictwa nie zmienią, bo starzy i leniwi im na to nie pozwolą (bo im tak wygodnie). Młodzi przesiąkną starymi i tak samo będą robić później" - Osobiście mam taką nadzieję że się tak nie stanie. Pozdro dla wszystkich CIĘŻKO pracujących i LOGICZNIE myślących. SZCZĘŚĆ BOŻE!!!