tylko nie dodali w artykule, że w Chinach kilka tysięcy kopalń, a u nas kilkanaście. Tak więc skala ta sama. U nas przy takiej liczbie zakładów (wielu nieoficjalnych) podejrzewam, że liczba ofiar byłaby podobna
tylko nie dodali w artykule, że w Chinach kilka tysięcy kopalń, a u nas kilkanaście. Tak więc skala ta sama. U nas przy takiej liczbie zakładów (wielu nieoficjalnych) podejrzewam, że liczba ofiar byłaby podobna